Ostatnie lata na polskiej scenie festiwali muzycznych spowodowały utratę zaufania potencjalnych uczestników do organizatorów. Powodów jest kilka – a wśród nich problemy przy zwrotach biletów przy edycjach przeniesionych z powodu pandemii czy przede wszystkim sytuacja z agencją Follow The Step i FEST Festivalem. Wielu pamięta także głośną sprawę Fyre Festival (swoją drogą, organizator zdążył już wyjść z więzienia i planuje zorganizować drugą edycję wydarzenia XD). Nie dziwi więc fakt, że zwolenników zyskuje koncept kupowania biletów bliżej daty imprezy bądź w jej dniu. I niewiele wskazuje na to, żeby miało to ulec zmianie – a sytuacja, o której za chwilę przeczytacie, na pewno w tym nie pomoże.
Oszustwo “na festiwal”
W Stanach Zjednoczonych ruszył proces dwóch mężczyzn oskarżonych o oszustwo “na festiwal”. Terronce Morris i Blake Kelly przyznali się do zarzutów kradzieży tożsamości oraz spisku mającego na celu wyłudzenie pieniędzy pod pretekstem zorganizowania festiwalu muzycznego. Sprawcy na podstawie kontraktów ze sfałszowanymi podpisami artystów mieli skłonić ofiarę do przekazania kwoty 1,35 miliona dolarów. Pieniądze nieliche, podobnie jak awizowany lineup – na “festiwalu” mieli wystąpić między innymi Billie Eilish, Post Malone i Justin Bieber.
Z dokumentów sprawy wynika, że wspólnik oskarżonych miał podczas videorozmowy z ofiarą udawać Biebera, aby uwiarygodnić jego rzekomy udział w wydarzeniu. Pieniądze przekazane w trzech czekach (które notabene zostały zaadresowane na wokalistę) przejął Morris, po czym wraz z Kelly’m przeznaczył na podróże, drogie gadżety i posiłki w luksusowych restauracjach.
Obu panom grozi do 20 lat więzienia. Mało tego – za kradzież tożsamości długość odsiadki może ulec przedłużeniu o 2 lata. Ostateczne werdykty mamy poznać odpowiednio 28 marca i 2 maja.