Pandemia, koronawirus, COVID-19, obostrzenia, reżim sanitarny – te i podobne zwroty są od ponad roku nieodłączną częścią naszego życia. Już nikogo nie powinna dziwić konieczność nakładania maseczek czy wszechobecne pojemniki z płynem do odkażania. Mało kto nadal aktywnie śledzi rządowe konferencje związane z dalszymi koronawirusowymi planami, a wielu z nas próbuje na wszelkie sposoby radzić sobie w nowej normalności. “Normalności”, w której czujemy, że w każdej chwili mogą wrócić obostrzenia, za czym idzie zamknięcie pewnych sektorów gospodarki. To właśnie ma teraz miejsce w Holandii.
Wystarczyły dwa tygodnie
Dwa tygodnie temu holenderski rząd zniósł prawie wszystkie obostrzenia związane z koronawirusem. Związku z tym do życia mogły powrócić kluby, do których wstęp był warunkowany posiadaniem negatywnego testu na obecność COVID-19. Niedawno informowaliśmy też o czerwcowym odmrożeniu branży eventowej na terenie Holandii. Dla fanów muzyki elektronicznej są to bardzo cenne informacje. To właśnie na terenie Niderlandów odbywa się wiele EDMowych wydarzeń (w tym chociażby wydarzenia od Q-Dance) – z tych terenów wywodzą się również artyści znajdujący się w topce tego gatunku. Jednak wystarczyło kilkanaście dni, by pierwsze lokale zaczęły się zamykać. To wszystko z obawy o swoją obsługę.
Od prawie pełnego odmrożenia życia nocnego wzrosła liczba zakażeń wśród młodych Holendrów. Mówi się, że wielu z nich było wpuszczanych do klubów bez przeprowadzania testów. Prawie 200 z 600 bawiących się młodych osób w zeszłym tygodniu w jednym z klubów w Enschede zaraziło się koronawirusem. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego poinformował, że w środę odnotowano 3600 pozytywnych wyników na obecność COVID-19. Natomiast w Amsterdamie od 28 czerwca do 4 lipca liczba osób, u których wystąpiła infekcja, wzrosła dwukrotnie.
Koronawirus szaleje wśród młodych
Za gwałtowny wzrost zachorowań – inaczej niż dotychczas – odpowiadają w głównej mierze ludzie młodzi i niezaszczepieni przeciwko COVID-19. Jak donosi dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, wzrostu zachorowań nie zanotowano w grupie wiekowej 50+.
Bardzo duża część pozytywnych wyników pochodzi z grupy 18-30 lat. W najwyższych grupach wiekowych, od 50 lat, nie widzimy wzrostu, co oznacza, że szczepienia działają.
Jaap van Dissel, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego
Związku z powyższymi doniesieniami wielu właścicieli klubów nie chce ryzykować w nadchodzący weekend, przez co nie otworzy swoich lokali. Głos w tej sprawie zabrał przedstawiciel klubu NYX. Na tymczasowe zamknięcie zdecydowały się sąsiadujące bary. Lokale te znajdują się na terenie Amsterdamu, ale podobne kroki podjęły również kafejki ze strofy rozrywki w Groningen.
Robimy wszystko zgodnie z zasadami. Ale po prostu nie odważę się zaryzykować.
Właściciel amsterdamskiego klubu NYX dla dziennika “Het Parool”
Co dalej?
Niektórzy przewidują już czwartą falę, inni mówią o piątej. Sytuacja związana z koronawirusem nadal nie jest stabilna, a na horyzoncie pojawiają się co chwilę nowe mutacje. W tym momencie pod znakiem zapytania może stać organizacja nadchodzących eventów. Na dzisiejszy wieczór zapowiedziana jest konferencja przedstawicieli holenderskiego rządu, podczas której – według przewidywań mediów – mają na powrót zostać zamknięte kluby i festiwale.
Na ten rok zapowiedziano już Qlimax czy Amsterdam Dance Event wraz z Amstedam Music Festival. W związku z tym mamy nadzieję, że do tego czasu sytuacja zostanie już opanowana. Fani muzyki są głodni największych imprez, a organizatorzy nie mogą doczekać się powrotu normalności. Trzymajmy kciuki, by wszystko poszło po dobrej myśli.