Trwający już od trzech miesięcy paraliż branży klubowej związany z pandemią koronawirusa zdaje się powoli tracić na sile. Z całego świata dochodzą informacje o powolnym otwieraniu przestrzeni dla fanów muzyki i dobrej zabawy. Straty finansowe poniesione z powodu odwołania niemal całego sezonu eventowego są niewątpliwe – jednakże jest jeszcze jeden aspekt, o którym tak często dotychczas się nie dyskutowało.
Obecność zupełnie nowego koronawirusa – nawet jeśli powstanie i zostanie rozpowszechniona szczepionka – będzie mieć wpływ na branżę eventową jeszcze przez długi czas. Wszystko to przez (mamy nadzieję, że tylko początkową) awersję części osób do mniejszych bądź większych skupisk ludności, takich jak festiwale. W celu zbadania tego aspektu, zrzeszenie wydawców muzyki Music Canada wraz z ośrodkiem Abacus Data sprawdziło nastroje Kanadyjczyków odnośnie muzycznych imprez, w tym festiwali.
Kanadyjczycy się boją
Badanie wykazało, że 21% zapytanych Kanadyjczyków najprawdopodobniej już nigdy nie będzie czuć się komfortowo na mniejszych koncertach. 41% badanych przyznało z kolei, że będzie potrzebować przynajmniej 6 miesięcy od zniesienia restrykcji, aby móc bez obaw pójść do klubu. 23% osób potrzebuje na nabranie pewności trzech miesięcy, a 14% deklaruje chęć wyjścia na mniejszy koncert już teraz.
Statystyki te są bardziej niepokojące w wypadku dużych koncertów i festiwali. W tym wypadku obawy o bezpieczeństwo w jakimkolwiek terminie sygnalizuje 26% zapytanych. Jeszcze bardziej niepokoi fakt, iż co drugi zapytany najpewniej już nigdy nie będzie komfortowo czuć się na festiwalu w sąsiednich Stanach Zjednoczonych.
Choć badania dotyczą Kanady, to swobodnie można je podciągnąć do wielu innych krajów na świecie – zważywszy na fakt, iż COVID-19 dotarł do niemal każdego państwa. Mamy jednak nadzieję, że sytuacja z każdym tygodniem i miesiącem będzie się poprawiać – a my powrócimy na eventowy szlak z jeszcze większym zapałem.
Pełną treść badania znajdziecie pod tym linkiem.