Grunt to mieć rozmach – zapewne z tego założenia wyszedł Jeff Abel, kanadyjski producent znany wśród fanów bass music jako Excision. Jedna z najmocniejszych postaci sceny dubstepowej cieszy się sporą renomą, chociażby dzięki organizacji Lost Lands, prawdopodobnie największego eventu z takimi klimatami na świecie. Teraz do tego wszystkiego dołącza własny label – wszak, jak powszechnie wiadomo, każdy szanujący się producent prowadzi również taką działalność. Nierzadko mówi się słowa w stylu “ważne, jak zaczynasz” – i tę właśnie sentencję Excision musiał w szczególności wziąć do siebie.
Wejście smoka
Prawdopodobnie żaden label nie miał już po pierwszym dniu działalności tak szerokiego portfolio, jak Subsidia Records – bo tak nazywa się wytwórnia Kanadyjczyka. Jednego dnia światło dzienne ujrzało bowiem aż… 118 premierowych utworów od ponad 100 twórców – zarówno uznanych marek, jak i młodych gniewnych. Wszystko to ułożone w trzech zróżnicowanych klimatycznie EPkach, będących jednocześnie zapowiedzią tego, czego możemy się po tym labelu spodziewać:
- Subsidia Dusk vol. 1 – 39 utworów wypełnionych eksperymentami z brzmieniem
- Subsidia Dawn vol. 1 – 17 melodycznych tracków
- Subsidia Night vol. 1 – 62 kosy, bo nazwać to po prostu numerami to zdecydowanie za mało
Zmierzenie się z tymi wszystkimi trackami na raz z pewnością stanowi nie lada wyzwanie, które potrwa w sumie niemal siedem godzin. Jednakże jesteśmy dosyć pewni tego, że w tym wypadku za ilością idzie także jakość.
We are so happy to have you here. pic.twitter.com/OZr6Z43qX0— Subsidia Records (@SubsidiaRecords) September 26, 2020
foto: Rukes