Wszyscy dobrze wiemy, że zawód artysty, a konkretnie w tym wypadku muzyka, wcale nie jest usłany różami. W ostatnich latach fani mogli się dowiedzieć o wielu przypadkach załamań nerwowych czołowych didżejów. Najtragiczniejszym z nich jest oczywiście przykład Tima Berglinga aka Avicii, którego niestety z nami już nie ma. Do podobnych problemów przyznali się swego czasu między innymi Nicky Romero, czy 1/2 duetu Blasterjaxx. Innym przykładem jest Hardwell, który w 2018 roku zawiesił granie koncertów na czas nieokreślony, by odpocząć i pobyć z rodziną.
2020 rok jest po tym względem wyjątkowy. Zamiast wielkiej ilości koncertów, mamy sytuację dokładnie odwrotną. Globalny lockdown sprawił, że większość imprez zostało odwołanych. Tworzy to dla gwiazd muzyki elektronicznej (i ogólnie dla artystów) nowe problemy. Wielu z nich odzwyczaiło się od zamknięcia w czterech ścianach oraz braku kontaktu z ludźmi i eventami.
Potrzebna przerwa
Dobrym sposobem może być odcięcie się na jakiś czas od mediów społecznościowych. Jakiś czas temu zrobił to duet The Chainsmokers, a ostatnio poinformował o tym San Holo.
Cześć piękni ludzie, mam nadzieję, że u Was dzisiaj wszystko dobrze! Chciałem tylko powiedzieć, że odkładam telefon na kilka tygodni, aby oczyścić umysł i trochę więcej żyć chwilą… Zacznijmy nowy rozdział już wkrótce! Całą swoją miłość wlewam w nową muzykę … Wrócę za kilka tygodni rodzino! W międzyczasie bądźcie pełni życia!
San Holo
Najważniejsze, to dbać o swoje zdrowie fizycznie oraz psychiczne – szczególnie w tak trudnych czasach jak obecnie. Holenderski producent uznał, że przerwa od social mediów to najlepsze co może obecnie zrobić. Swoją drogą – w obecnej sytuacji i zważywszy na to, jak wiele negatywnych emocji ostatnio jest w sieci – taki mały odpoczynek zaczyna zyskiwać coraz więcej sensu…