Alesso zaprezentował podczas występu na Ultra Taiwan aż trzy premierowe tracki. Oto one!

W ubiegłą sobotę wielki powrót podczas Road To Ultra Taiwan zaliczył Alesso. Podczas swojego występu Szwed zagrał trzy zupełnie nowe tracki.

nastia

Wreszcie! Po ponad 8 miesiącach bez festiwali udało się zorganizować event z prawdziwego zdarzenia zakończony sukcesem. W miniony weekend odbyło się Road To Ultra Taiwan. Tak naprawdę do samego końca istniała obawa, że coś może pójść nie tak i organizator będzie musiał odwołać imprezę. Na szczęście wszystko odbyło się zgodnie z planem i na scenie mogliśmy zobaczyć oraz usłyszeć kilku topowych artystów.

Wystąpili między innymi Vini Vici, Slander czy Alesso. Trzeba przyznać, że widać było ogromną radość fanów (a także samych artystów) na powrót do grania oraz imprezowania. Masa pozytywnej energii aż biła z ekranu.

nastia

Nowa energia

Część z Was może pamiętać, że Alesso w okresie przed pandemią nie do końca czuł klimat wielkich imprez. Nawet na największych festiwalach widać było wyraźnie, że nie cieszy go granie tak samo jak wcześniej. Po pandemicznej przerwie okazuje się, że odpoczynek był chyba potrzebny Szwedowi i ten po prostu zatęsknił za imprezami.

nastia

Alessandro w emocjonalnym wpisie na Instagramie podsumował swój powrót.

Ostatnio po raz pierwszy od 8 miesięcy zagrałem na festiwalu. Czułem się tak, jak się spodziewałem: NIESAMOWICIE!
Aby to zrobić, mój zespół i ja musieliśmy poddać się kwarantannie przez 14 dni. To coś, czego nigdy wcześniej nie robiliśmy, ale udało się. Tajwan nie miał ani jednego lokalnego przypadku COVID od 200 dni, bez szczepionki! To inspiruje i daje mi nadzieję dla reszty świata, która ma do czynienia z tym niefortunnym wirusem.

Dziękuję całemu mojemu zespołowi i wszystkim, którzy sprawili, że sobotnia noc się wydarzyła! Nie jestem pewien, kiedy będziemy mogli znowu spotkać się na festiwalu, ale wiem, że nie zapomnę tej chwili w najbliższym czasie.

Alesso

Trzy nowe numery

Alessandro zaprezentował się z bardzo dobrej strony, stare hity przeplatając ciekawymi mashupami oraz zupełnie nową muzyką. Tym razem nie były to typowe radiówki, tylko festiwalowe bangery z krwi i gości. Gatunkowo przeważał groove – zresztą, sprawdźcie sami.

Trzeba przyznać, że brzmi to rasowo oraz mocno, dlatego też czekamy na więcej szczegółów odnośnie tych wydań.

Na oficjalnym kanale artysty na YouTube pojawił się pełen zapis seta z soboty. Jest to o tyle gratka, że na streamie mogliśmy zobaczyć tylko część występu – natomiast tutaj mamy go w całości. Smacznego!

nastia

nastia

nastia

Total
18
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?