Kończący się rok nie sprzyjał koncertom czy nowym eventom. Był jednak idealny do skupienia się na produkowaniu nowej muzyki, czy rozwinięciu niedokończonych projektów. Właśnie nad tym ostatnim w pocie czoła pracował nie kto inny, jak Porter Robinson. Od pierwszego, kultowego już krążka “Worlds” minęło już 6 lat, więc fani mieli prawo się niecierpliwić w oczekiwaniu na nowy materiał.
Drugi album studyjny będzie nosić nazwę “Nurture”. Amerykanin poinformował w ostatnich dniach swoich fanów, że prace nad nim zostały już ukończone.
Krążek został zapowiedziany w styczniu tego roku, od tamtej pory ukazały się 3 single promujące “Get your Wish”, “Mirror” oraz “Something Comforting”.
Porter dodatkowo podzielił się kilkoma szczegółami odnośne produkcji i wrażeń z tego, co udało mu się stworzyć. Album pierwotnie miał się ukazać szybciej, ale pandemia pokrzyżowała sprawy Robinsonowi. Więcej czasu jednak pozwoliło mu dopiąć każdy szczegół – czemu twórca dał wyraz na Twitterze.
Kilka minut temu skończyłem ostateczną wersję. To moja ulubiona muzyka, jaką kiedykolwiek stworzyłem. Jestem tak cholernie wdzięczny za dodatkowy czas … album (i ja) odnieśliśmy tak wiele korzyści
Porter Robinson
Amerykanin potwierdził także, że minie jeszcze kilka miesięcy do ostatecznej premiery. Poinformował również, że możemy się spodziewać jednego lub dwóch nowych utworów z krążka do tego czasu. Na koniec zapowiedział, że zaczyna przygotowania do trasy koncertowej.
Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać na faktyczne wydanie albumu zbyt długo. Tak czy siak – szykuje się kawał ciekawych brzmień, jak zawsze od Portera Robinsona!
foto: rukes.com