Palestyńska DJka zorganizowała imprezę w meczecie, po czym… trafiła do więzienia

DJ SAMA zorganizowała imprezę w jednym z palestyńskich meczetów. Za to zostały postawione jej zarzuty m.in. obrazy uczuć religijnych.

nastia

Sama Abdulhad to palestyńska DJ’ka i producentka muzyki Techno, która występuje pod aliasem SAMA. To także znana promotorka i organizatorka imprez w Palestynie, która w ostatni weekend grudnia postanowiła zorganizować imprezę w meczecie. Mimo iż kobieta dostała pozwolenie od władz na organizację eventu, to później postawiono jej zarzuty między innymi obrazy uczuć religijnych.

Wyciek filmików

Wspomniana impreza odbyła się w jednym z najświętszych miejsc dla muzułmanów – Nabi Musa, które według muzułmanów jest miejscem pochówku Mojżesza. Na techno party, które zorganizowała SAMA podawany był alkohol, a mieszane pary bawiły się w najlepsze. Wszystko to zostało uwiecznione na filmikach, które bawiący się wrzucali do sieci. To oburzyło świat arabski, który domaga się surowej kary, gdyż według ich jest to obraza uczuć religijnych, dlatego już w poniedziałek 28 grudnia po imprezie Abdulhad została aresztowana przez miejscową policję. Gdy wydawało się, że sprawa jest już zamknięta, światło dzienne ujrzały zaskakujące informację, które komplikują sprawę.

nastia

Była zgoda ministerstwa

Jak czytamy pod petycją domagającej się uwolnienia DJki, organizatorzy otrzymali pisemną zgodę od Ministerstwa Turystyki na przeprowadzenie imprezy. To właśnie ten organ opiekuje się tym świętym dla muzułmanów miejscem. Dziwne jest więc zatem, że DJka dostała pozwolenie na organizację eventu i sfilmowanie go w celach promocyjnych, by po zaledwie kilkunastu godzinach ją aresztować. Została ona jednak po jakim czasie zwolniona po wpłaceniu kaucji, lecz o podróżowaniu po świecie może na razie zapomnieć. Postawiono jej bowiem zarzuty  zbezczeszczenia świętego miejsca i symboli religijnych, a także naruszenie koronawirusowych restrykcji.

nastia

Kto więc zawinił?

Sprawa jest niezwykle skomplikowana. Dla muzułmanów naruszenie ich uczuć religijnych jest dość oczywiste – choć sama instytucja karania za takie czyny jest dyskusyjna. Być może artystka, w momencie planowania wydarzenia nie zdawała sobie z tego sprawy. Inną sprawą jest to, że na jej organizację dostała pozwolenie od władz, więc musieli oni doskonale wiedzieć o jakim wydarzeniu jest mowa. W takim przypadku jej aresztowanie było więc bezpodstawne. Sprawa jest niezwykle delikatna i nie mamy zamiaru kogokolwiek oskarżać. Jak przy wielu tego typu sprawach zawiniło kilka czynników, za które z pewnością ktoś prędzej czy później odpowie.

nastia

Total
1
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?