Wkurzenie omijanej w programach pomocowych branży rozrywkowej rośnie. Nie dziwi więc fakt, iż do zapoczątkowanej we Wrocławiu dwa tygodnie temu akcji #otwieraMY dołącza coraz więcej miejscówek. Organizowane tam wydarzenia zazwyczaj w wersji oficjalnej są spotkaniami formacyjnymi osób chcących zapisać się do partii Strajk Przedsiębiorców. Taki myk wykorzystano w klubach Boogie i Wall Street, które także w ten weekend zorganizowały imprezy. Jak podaje Gazeta Wrocławska:
Interwencja policji ograniczyła się do pouczenia właścicieli, że to co robią – w opinii funkcjonariuszy – jest nielegalne, bo łamie epidemiczne zakazy… I mogłoby nawet być uznane za przestępstwo. Po pouczeniu, policjanci sobie poszli a imprezowicze dopiero zaczęli się rozkręcać.
Coraz więcej naśladowców
W podobną stronę poszedł koszaliński Sizar…
…a także mieszczący się w Nysie klub Nitro. Jak podaje portal Polsat News:
Kilkaset osób, w zdecydowanej większości bez masek, bawiło się w nocy z soboty na niedzielę w nyskim klubie Nitro. Obecna na miejscu policja nie interweniowała.
Swoje drzwi dla klubowiczów otworzył również rybnicki Face To Face. Już podczas piątkowej imprezy bawiło się kilkaset osób. Policja pojawiła się na miejscu dwukrotnie.
Za pierwszym razem policja przyjechała i głównie obserwowała. Za drugim razem przyjechali znacznie większymi siłami. Nikt mi nie potrafił odpowiedzieć, kto dowodzi akcją, aż ostatecznie dowiedziałem się, że było kilku dowódców. Policjanci nagrywali wszystko swoimi kamerami. Potem wyrywkowo spisywali ludzi. Wyglądało to jak podbijanie statystyk.
Michał Wojciechowski, partia Strajk Przedsiębiorców
Właściciele miejscówki na łamach portalu TVN 24 zdradzili powód, dlaczego postanowili zadziałać wbrew rządowym rozporządzeniom.
My po prostu chcemy zacząć pracować, bo 10 miesięcy to jest naprawdę ogrom czasu. Nasze pieniądze, wszystkie oszczędności poszły na ratowanie, na trzymanie tego klubu. Przy trzydziestu tysiącach kosztów miesięcznych, te dwa tysiące, które dostaliśmy od państwa to jest śmieszna pomoc.
Sandra Koza-Konieczny – współwłaścicielka klubu Face 2 Face
W Tarnowie reżim sanitarny zachowany
Scena klubowa ruszyła także w Tarnowie – imprezy odbyły się w klubach 2face, Alfa i Blue Velvet. Zarządzający tym drugim klubem Piotr Pasek na łamach telewizji Tarnowska.tv stwierdził, że obecna sytuacja prawna nie wskazuje na to, jakoby działalność klubów i dyskotek miała być nielegalna.
Wychodzi na to, że tak naprawdę w ogóle nie musieliśmy zamykać naszej działalności w formie takiej, w jakiej zrobił to rząd. Mogliśmy działać legalnie, bez ani jednego dnia przestoju. Stwierdziliśmy w tym momencie, że to najwyższa pora ruszyć po ośmiu miesiącach przerwy, gdyż rząd naraził nas na potężne straty, w żaden sposób ich nie wyrównując.
Piotr Pasek, klub Alfa
Do każdego z klubów ustawiały się spore kolejki osób głodnych dobrej zabawy. Każdą z miejscówek odwiedziła policja oraz sanepid. O tym, co zastali na miejscu funkcjonariusze, na łamach Gazety Wyborczej opowiedział rzecznik prasowy małopolskiej policji.
W jednym z lokali bawiło się w sumie kilkadziesiąt osób. Kilkadziesiąt stało w kolejce do wejścia. W środku wszyscy mieli maseczki, być może z okazji naszej wizyty. Stoliki były rozstawione co kilka metrów, obsługa była w maseczkach i rękawiczkach. Dostępne były dozowniki z płynem dezynfekującym. Nie serwowano jedzenia. Tylko alkohol.
Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji
Mimo kontroli (na których wyniki jeszcze czekamy), imprezy przebiegały pomyślnie.
Skandal w Świebodzinie
Ubiegłej nocy odbyła się także impreza w świebodzińskim klubie Reset. Tam z kolei doszło do sytuacji, którą można określać w kategoriach skandalu. W pewnym momencie w lokalu pojawiła się grupa osób ubranych w policyjne mundury. Jedna z nich uderzyła DJa w twarz i zniszczyła jego laptop. Nie udało się ustalić personaliów osoby odpowiedzialnej za ten czyn – tak samo, jak nie wiadomo, kto był dowódcą tej akcji. Na ten moment świebodzińska policja nie odniosła się do tej sytuacji. Poniżej znajdziecie materiał video z tego zajścia.
Taka sytuacja…
W mediach coraz częściej mówi się o rozpoczęciu znoszenia restrykcji, które ma przypaść na luty. W pierwszej kolejności otwarte mają być centra handlowe – za nimi w kolejce są między innymi hotele i siłownie. Na szybkie otwarcie klubów i dyskotek raczej nie ma co liczyć w najbliższych miesiącach – jednak, jak pokazują przykłady z całej Polski, rządowe rozporządzenia są łatwe do obejścia. Najprawdopodobniej dlatego, że są one sprzeczne z Konstytucją.
foto: Artur Gawle / tarnowska.tv