W ostatnich latach często narzekano na brak klubowych rozgłośni radiowych w naszym kraju. Ostatnim takim realizowanym na skalę ogólnopolską projektem była Planeta FM – tej jednak od niemal 8 lat nie ma już w eterze. Na polu bitwy o młodego słuchacza zostały więc dwie duże rozgłośnie – Eska i RMF MAXXX. Obydwie sieci (podobnie, jak cały rynek radiowy) obowiązują restrykcje dotyczące tego, jak duży procent playlisty mają stanowić utwory w języku polskim.
Do 2011 roku przynajmniej 33% utworów miało być po polsku. Wiele stacji – na czele z tymi nastawionymi na młodego słuchacza – upychało więc rodzimą muzykę w godzinach nocnych. Aby temu przeciwdziałać, w 2011 roku znowelizowano ustawę medialną – przez co co najmniej 60 procent utworów z rzeczonych 33% od kilku lat musi być emitowanych w godzinach 5-24. To też pośrednio spowodowało odsunięcie się rozgłośni dla osób młodych od EDMu, który zazwyczaj charakteryzuje się tekstami w języku angielskim.
W Unii Europejskiej ostrzejsze zasady dotyczące grania muzyki w rodzimym języku obowiązują tylko we Francji. Jednakże w tym roku reguły nad Wisłą mają ulec jeszcze większemu zaostrzeniu – zaś rząd chce wprowadzić te zmiany kuchennymi drzwiami.
Radiowe zmiany pod pretekstem nowego podatku
O planowanej korekcie ustawy medialnej informują Związek Pracodawców Prywatnych Mediów i Konfederacja Lewiatan w oświadczeniu dotyczącym… planowanego przez Ministerstwo Finansów podatku reklamowego.
Projekt ustawy w obecnej formie ma zmieniać również zapisy Ustawy o radiofonii i telewizji. Zmiana ta ma spowodować podwyższenie z 33 do 49 procent minimalnego czasu nadawania audycji i muzyki w języku polskim. Nowe przepisy mają wejść w życie już 1 lipca. Więcej na ten temat przeczytacie pod tym linkiem.
Rozgłośnie zaniepokojone
Mariusz Szuster, dyrektor generalny radiowej części ZPR Media (w jej skład wchodzą takie rozgłośnie, jak Eska czy VOX FM), na łamach portalu press.pl ostro krytykuje nowe zapisy. Zwraca przy okazji uwagę na to, że zmiany w przepisach najmocniej uderzą w rozgłośnie dla młodych.
Na rynku muzycznym, niestety, nie mamy aż tylu chodliwych hitów polskiej muzyki, które by przytrzymały młodych słuchaczy przy odbiorniku. Nie mówię o hip-hopie, bo on jest wartościowy dla młodych ludzi, ale często okraszony niecenzuralnymi słowami, więc nie możemy go zagrać.
Mariusz Szuster, ZPR Media
(…)
Szersze formaty muzyczne mogą mniej boleśnie znieść zmianę, ale dla stacji wyspecjalizowanych, na przykład adresowanych do młodych ludzi, może być to strzał w plecy.
Dyrektor muzyczny RMF FM Adam Czerwiński widzi sprawę podobnie.
Obecny poziom 33 procent rodzimej muzyki jest już i tak bardzo wysoki – najwyższy w Europie, poza Francją. Kolejne podniesienie tej kwoty może spowodować niezadowolenie słuchaczy i ich odpływ od radia.
Adam Czerwiński, RMF FM
Budapeszt w Warszawie?
Na tej sytuacji mogą jeszcze bardziej zyskać portale streamingowe pokroju Spotify. Natomiast planowane zmiany, związane zarówno z podatkiem od reklam, jak i zaostrzeniem przepisów ustawy medialnej, mogą przynieść powtórkę scenariusza węgierskiego. Tam, związane ze środowiskiem rządzącej już od 2010 roku partii Fidesz firmy mają w garści zdecydowaną większość prywatnych stacji telewizyjnych i radiowych, a także niemal wszystkie lokalne gazety. Było to możliwe dzięki zmianom w prawie medialnym, których częścią był właśnie podatek od reklam.
foto: Budgeron Bach