Ostatni materiał od Avicii‘ego ujrzał światło dzienne 10 sierpnia 2017 roku – była to EPka Avīci (01). Od tamtego czasu zmieniło się dużo – na tyle, że z powodu śmierci artysty w kwietniu ubiegłego roku możemy liczyć jedynie na pośmiertne wydania – wszak, jak wróble ćwierkają, Tim w swoim życiu wyprodukował wiele utworów, które oficjalnej premiery nie miały.
Podczas ubiegłego sezonu festiwalowego utwory artysty były grane łącznie 911 razy (według 1001tracklists) – najczęściej w ramach hołdu. Po EDMowej sieci rozchodziły się także pogłoski o rzekomym wydaniu collabu Avicii’ego z Chrisem Martinem – wokalistą amerykańskiego zespołu Coldplay. Swego czasu Nicky Romero dolewał oliwy do ognia, ogrywając track podczas niemal każdego występu – ze specjalną dedykacją dla swego przyjaciela.
Nadal nie znamy oficjalnej daty wydania. Więcej – nie wiadomo, czy kiedykolwiek do niego dojdzie. Nie zmienia to jednak faktu, że kilka miesięcy temu ten utwór pojawił się w sieci w stosunkowo dobrej jakości, zaś dziś w internecie hula (najprawdopodobniej) studyjna wersja tego numeru – tym samym jest dostępna dla każdego!
Nie jest to jednak najlepsza wiadomość – oprócz tego, że pośmiertne wydania same w sobie nie należą do najprostszych pod względem chociażby prawnym, to tego typu wydarzenia – jak wycieki do sieci – utrudniają sprawę dodatkowo.
Nie zmienia to faktu, że mleko się rozlało – i ponad czteroipółminutowe nagranie jest już w sieci, i to w najwyższej jakości. Posłuchajcie!