Wszystkie państwa w Europie powoli otwierają się od nowa na imprezy klubowe, czy też plenerowe. Widok tłumów na występie Borisa Brejchy w ostatni weekend w Warszawie może napawać wielkim optymizmem. Nasi zachodni sąsiedzi też mogą mieć powody do zadowolenia. Od 18 czerwca w Niemczech mogą odbywać się imprezy plenerowe do 250 osób. Normalnie do rana można się też chociażby bawić w barach, czy pubach.
Jakiś czas temu informowaliśmy was także, że decyzją sądu kluby w Berlinie stały się instytucjami kulturalnymi. Ułatwi to funkcjonowanie nocnego życia oraz wprowadzi szereg ulg podatkowych. Pozwoli też na otworzenie większej ilości klubów. Ogólnie w tamtejszej branży klubowej nie dzieje się najgorzej i widać, że ludzie przy władzy mają głowę na karku.
Miła niespodzianka dla klubów
Tak zwany Dzień Kultury Klubowej został ponownie wprowadzony przez Berlińską Komisję Klubową. Wszystko po to, aby uczcić ponowne otwarcie oraz przywrócenie imprez klubowych. Inicjatywa zaczęła się w zeszłym roku, gdzie przyznawane było 10 tysięcy euro na organizację eventów. W tym roku zostanie przyznanych aż 40 nagród dla różnego rodzaju klubów, czy imprez.
Berlińska Komisja tak komentuje całą sprawę:
Podczas gdy w zeszłym roku dzień kultury klubowej skupiał się na wyjaśnieniu sytuacji kryzysowej i znaczenia berlińskich klubów i organizatorów, tegoroczne działania mają na celu skupienie optymizmu na odrodzeniu kultury klubowej w Berlinie.
Berlińska Komisja Klubowa
Zgłoszenia można składać do końca lipca, a zwycięzców wyłania się we wrześniu. Oprócz tego przyznawana jest również nagroda specjalna za działalność społeczno-polityczną.
Co tu dużo mówić, jest to inicjatywa godna podziwu, która z pewnością pomoże ruszyć z wysokiego “C” klubom berlińskim. Na naszym podwórku niestety takie podnoszące na duchu akcje są praktycznie niemożliwe.