Słuch mamy tylko jeden – i szczególnie powinni o tym pamiętać fani koncertów i festiwali. Wszak to właśnie podczas takich wydarzeń jesteśmy najbardziej narażeni na bardzo wysokie natężenie dźwięku. A to może – choć teraz tego nie odczuwamy – może mieć wpływ na komfort życia w przyszłości. Niestety, wiele wskazuje na to, że temat ten jest przez większość bywalców klubów czy festiwali olewany. Wniosek taki jest jak najbardziej uprawniony – nie tylko ze względu na nasze obserwacje, ale także z racji wyników sondy, które niedawno ujrzały światło dzienne.
2/3 festiwalowiczów nie chroni słuchu
Portal EDM.com postanowił zapytać swoich czytelników (a to jeden z największych portali tego typu na świecie, więc było kogo pytać), czy używają podczas eventów środków ochrony słuchu. Wyniki są dość niepokojące, choć raczej nie zaskakują – bowiem aż 64% osób biorących udział w sondzie zaznaczyło “nie”.
Jak nietrudno się domyślić, na koncertach, w klubach i na festiwalach jest głośno. I niektóre podmioty zaczynają z tym walczyć. Przykładowo, amerykańska agencja Centers for Disease Control and Prevention (CDC) działająca przy rządzie federalnym ustaliła maksymalne poziomy głośności na imprezach. Limit został ustawiony na poziomie od 105 do 110 dB. Dlaczego akurat tutaj? Według badań, po przekroczeniu pułapu 110 dB, człowiek może stracić słuch, i to nawet w ciągu pięciu minut bycia narażonym na tak wysoką głośność.
Jak się chronić?
Co wobec tego zrobić, i przede wszystkim – jak żyć? Podstawową rzeczą jest zakup zatyczek lub ochraniaczy do uszu. Podstawowe potrafią kosztować kilka-kilkanaście złotych. Niemniej warto dołożyć nieco (a nawet wiele) więcej i zainteresować się modelami bardziej skutecznymi i wycinającymi konkretne częstotliwości. Wówczas nie dość, że komfort zabawy będzie zachowany, to dodatkowo zadbacie o swój i tak już zapewne nadwyrężony słuch.
Dobrą opcją jest także trzymanie głośnych źródeł dźwięku na dystans. Warto więc rozważyć unikanie tak zwanego “barierkowania” czy po prostu stania w pierwszych rzędach, pod sceną. CDC poleca również unikanie długotrwałego narażenia na wysokie natężenie dźwięku. Paradoksalnie, na festiwalach jest to możliwe.
Muzyka to pasja wielu z Was. Warto zadbać więc o narząd, którym ten rodzaj sztuki odbieracie – aby Wasz experience był nadal satysfakcjonujący za kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat.