Młodość musi się wyszumieć – nieraz tak mawiano, i faktycznie coś w tym jest. A, że młodzież zazwyczaj też jest najbardziej kreatywną częścią społeczeństwa, to i sposób na to “wyszumienie się” nie brakuje. I to pomimo koronawirusowych restrykcji, mających miejsce chociażby w Irlandii, gdzie podczas narodowego święta w mającym już 850 lat zamku odbył się… rave.
Bal na sto (ponad) par
Zamek Skyrne położony jest 35 kilometrów od Dublina i powstał w 1175 roku. Obecnie jego właścicielem jest sześćdziesięciojednoletni Derek Iceton, który udostępnił swoją własność w aplikacji Airbnb. Dzięki temu każdy, kto chciał, mógł zarezerwować sobie to miejsce. Nikt jednak nie przewidział, że to malownicze i niepozorne miejsce może być obiektem imprezy na setki osób.
Jak donoszą lokalne media, w zorganizowanej 26 grudnia (wówczas Irlandczycy świętują Dzień Świętego Szczepana) imprezie wzięło udział około 450 osób. Za deckami miał zjawić się “pewien sławny DJ“.
Był on tak sławny, że miał czelność poprosić mnie o zarezerwowanie mu taksówki, żeby zabrał go do domu!
Około godziny 21 właściciel miejscówki zaczął otrzymywać telefony o sytuacji od osób mieszkających nieopodal tego zamku. Uwagę miał zwrócić hałas, ale również duża ilość kursujących w okolicy taksówek. Iceton bardzo szybko skontaktował się z policją, która zastała na miejscu imprezę z dużym barem i wieloma nielegalnymi substancjami.
Szczerze mówiąc, moim priorytetem było upewnienie się, że nasz inwentarz – przede wszystkim konie – są bezpieczne. Zakładałem, że służby zajmą się wszystkim innym. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem, gdy wszedłem, było kilka ogromnych, dwu-, trzymetrowych kanistrów podtlenku azotu, a także ogromny bar, w którym można było kupić wszystko, od tequili po Cointreau.
Nieładnie…
Krajobraz pomieszczeń w zamku po imprezie nie wyglądał najlepiej. Jak możemy zobaczyć w materiale video udostępnionym w sieci, widać pełno plam na podłodze, a także wiele porozrzucanych butelek, niedopałków po papierosach czy nabojów z podtlenkiem azotu.
Trzeba przyznać, że – jak mawiał w filmie “Kiler” słynny Siara, “mają rozmach skurwisyny“. Z drugiej strony jednak z pewnością do śmiechu nie było Icetonowi, który wycofał z Airbnb swoją posiadłość. I wcale taka decyzja nas nie dziwi.