Wśród fanów bigroomu w dalszym ciągu sporą popularnością cieszy się duet W&W. Panowie od dekady działają w mainstreamowej części EDMu i z pewnością uważają odejście ze świata trance’u za decyzję dobrą. Niech świadczy o tym chociażby wieloletnia obecność na czołowych pozycjach rankingu DJ Mag Top 100 DJs, collaby z topowymi postaciami świata elektroniki, a także wypełniony po brzegi kalendarz występów. Ten ostatni właśnie poznaliśmy, i postanowiliśmy się mu przyjrzeć.
Kilkadziesiąt występów
Na social mediach Willema i Wardta pojawiła się licząca kilkadziesiąt dat rozpiska koncertów planowanych na miesiące wakacyjne. Tour startuje już na początku maja w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W czerwcu z kolei panowie wracają do Europy, gdzie zobaczymy ich w głównej mierze na festiwalach, ale także w klubach – między innymi są to chorwacka Papaya i czeski Epic. Wróćmy jednak do festiwali – bowiem zobaczymy ich między innymi na takich wydarzeniach, jak Parookaville (gdzie będą mieć swoją scenę), Tomorrowland, Lolapalooza Stockholm, Airbeat One, Neversea, Creamfields oraz Mysteryland. Podczas tego ostatniego eventu będzie mieć zresztą set zamykający całą trasę.
A może Polska?
Wśród podanych miejsc nie ma niestety żadnego w Polsce. Nie jest jednak wykluczone, że Holendrzy powrócą do naszego kraju po przerwie spowodowanej pandemią i brakiem festiwali. Impulsem do rozpoczęcia spekulacji może być jedyny nieogłoszony jak dotąd występ widoczny na grafice. Ma on mieć miejsce w środę, 10 sierpnia. W środku tygodnia kluby raczej nie funkcjonują, więc w grę wchodzi festiwal. Tego dnia odbywać się będą w Europie dwa duże wydarzenia – węgierski Sziget Festival i… polski FEST Festival. Kto wie – być może Willem i Wardt zaprezentują swój pełen energii set właśnie w Parku Śląskim… Na rozwiązanie tej zagadki przyjdzie nam jednak jeszcze nieco poczekać.