Uniwersum Marvela przeżywa swoje najlepsze lata. Filmy ukazują się średnio raz na pół roku, grają w nich topowi aktorzy, a popularność jest niemała. Najnowsza produkcja miała premierę w ostatnich dniach – był to film “Thor: Miłość i grom”, którego jedną z głównych gwiazd jest Christian Bale. Odtwórca postaci Gorra w rozmowie ze Screen Rant zdradził, że przy kreacji bohatera inspirował się… teledyskiem utworu “Come to Daddy” Aphex Twina.
Nowy Thor już w polskich kinach!
Film “Thor: Miłość i grom” zawitał już w polskich kinach. Na ekranie zobaczymy Chrisa Hemswortha i Natalie Portman, znanych z poprzednich części, oraz Christiana Bale’a, który wcieli się w rolę antagonisty. Dla tego aktora film superbohaterski to nie pierwszyzna. Wszak to jemu Christopher Nolan powierzył tytułową rolę w “Mrocznym Rycerzu”. Z czarnymi charakterami odtwórca roli Gorra też jest za pan brat – o czym wie każdy, kto widział “American Psycho”.
Na krześle reżyserskim na planie filmu zasiadł Taika Waititi, dla którego nowy “Thor” to również kolejne spotkanie ze światem superbohaterów. Nowozelandczyk reżyserował już m.in. jedną z poprzednich części “Thor: Ragnarok”, nominowanego do Oscara “Free Guy’a” oraz “Zieloną Latarnię”, która swoją drogą uchodzi za jeden z najgorszych filmów superbohaterskich.
Nietypowe życzenie
Chrisitan Bale, którego postać wywołuje największy szum wśród fanów, po dołączeniu do obsady najnowszego filmu MCU, poprosił Taika Waititiego, by w produkcji znalazło się nawiązanie do teledysku utworu “Come to Daddy” Aphex Twina.
Miałem tylko jedną prośbę. Chciałem nawiązać do teledysku “Come to Daddy” od Aphex Twina. Jest tam postać, która zainspirowała mnie przy kreacji Gorra. Powiedziałem reżyserowi: “Sytuacja wygląda tak. Chcę mieć ten krzyk”. I kiedy obejrzysz to video, zrozumiesz, co mam na myśli.
Christin Bale dla Screen Rant
Wspomniana scena nie znalazła się jednak w filmie. Reżyser uznał, że jest ona zbyt ekstremalna na film dozwolony od 13 lat. “Być może ludzie by uciekli” – uznał Bale. Pomysł na szczęście nie przepadł, mimo że nie znaleziono dla niego miejsca w oficjalnej produkcji.
Zrobiliśmy to. Nagranie pewnie jest gdzieś w montażowni.
Christian Bale
Być może przyjdzie nam jeszcze zobaczyć te scenę, na przykład w wersji reżyserskiej filmu lub materiałach promujących film w sieci.
Niepotrzebne usunięcie?
Ci, którzy widzieli ostatnią produkcję Marvela, czyli “Dr. Strange w multiwersum obłędu” mogą pokusić się o opinię, że usunięcie sceny nie było konieczne. Najnowszy “Dr. Strange” pełny jest elementów znanych fanom filmów grozy. Nie ma się co dziwić – wszak reżyserem wspomnianego filmu jest Sam Raimi, który współtworzył m.in. “Martwe Zło” i “Wrota do piekieł”. Dlaczego więc w nowym “Thorze” zrezygnowano z krzyku? Zapewne dlatego, że i bez niego Gorr wydaje się być jedną z najbardziej przerażających postaci multiwersum. Oprócz bohatera z teledysku Aphex Twina, Christian Bale inspirował się także wampirem Nosferatu. A Marvel Studios muszą liczyć się z tym, że mimo ograniczenia wiekowego, ich filmy przyciągają dużo młodszych widzów.
Praca domowa na dziś składa się z dwóch części. W pierwszej kolejności oglądamy teledysk Aphex Twina i oceniamy, czy faktycznie jest się czego bać. W drugiej kolejności wybieramy się na nowego “Thora” i zastanawiamy się, czy krzyk faktycznie by coś zmienił.