Ojciec polskiej muzyki elektronicznej kończy 70 lat. Kim jest Marek Biliński?

Czy polska scena elektroniczna ma swoje czasy świetności za sobą? Porównując z czasami Marka Bilińskiego – być może.

nastia

Muzyka elektroniczna ma swoich pionierów. Należą do nich między innymi Stockhausen, Jean Michel-Jarre, Vangelis, Giorgio Moroder, Tangerine Dream, Kraftwerk, Brian Eno i Laurie Anderson. Wśród polskich artystów muzyki elektronicznej do tego typu grona należą Władysław Komendarek, Czesław Niemen, Józef Skrzek, Sławomir Łosowski, Kapitan Nemo (Bogdan Gajkowski) i Marek Biliński. Ten ostatni kończy w tym roku 70 lat. Z tej okazji przyjrzymy się życiu i twórczości jednego z ojców polskiej muzyki elektronicznej.

Wczesne lata i rockowy epizod

Marek Biliński urodził się 17 maja 1953 roku w Szczecinie, jednak najbardziej kojarzony jest z Poznaniem. Pochodzi z muzycznej rodziny – jego ojciec grał na fortepianie a jego ciotka była nauczycielką gry na tym instrumencie. Jest multiinstrumentalistą – w szkole muzycznej uczęszczał do klasy skrzypiec. Potrafi grać także na gitarze basowej, fortepianie, klarnecie, perkusji i kontrabasie. Ukończył klasę kontrabasu na Akademii Muzycznej w Poznaniu (absolwentami tej uczelni są również Krzysztof Antkowiak i Reni Jusis). W czasie studiów zainteresował się jazzem i rockiem. Inspiracją do gry na instrumentach elektronicznych byli Isao Tomita, Józef Skrzek, członek zespołu SBB i Czesław Niemen.

nastia

W 1975 roku wspólnie z Henrykiem Tomczakiem, byłym basistą hardrockowej kapeli Stress założył zespół Heam, twórczość zespołu mocno nawiązywała do twórczości SBB. Skład uzupełnili gitarzysta Wojciech Hoffman, i były perkusista Stressu Przemysław Pahl. Do największych sukcesów zespołu należą między innymi występy z Czesławem Niemenem i SBB, węgierską kapelą Skorpió oraz na festiwalu Pop Session 78 z zespołami Exodus, Krzak i Kasa Chorych. W 1978 zespół wyruszył na tournee po ZSRR z Haliną Frąckowiak.

nastia

W 1980 roku zespół Heam uległ rozwiązaniu, a Marek Biliński dołączył do kapeli rockowej Bank. Wraz z nim zaliczył swój debiut fonograficzny. Bank z Bilińskim w składzie nagrał dwie płyty “Jestem Panem Świata” i “Ciągle Ktoś Mówi Coś”. Na pierwszej płycie znalazły się trzy kompozycje Bilińskiego “Jestem Panem Świata” (tekst: Grzegorz Tomczak), “Zmienisz Świat Tak Musi Być” (tekst: Leszek Pietrowiak) i ballada “Powiedz Mi Coś o Sobie”, do której słowa napisali Leszek Pietrowiak i Rysiek Riedel (tak, ten Riedel). Na reedycji “Ciągle Ktoś Mówi Coś” znalazła się intstrumentalna kompozycja Bilińskiego “Wielkie Łowy”. W 1983 roku Biliński opuścił zespół i postawił na karierę solową.

Kariera solowa

W 1982 roku, będąc jeszcze członkiem zespołu Bank, w eterze pojawiła się pierwsza solowa kompozycja, zatytułowana “Fontanna Radości”. Marek Biliński umieścił ją na pierwszej solowej płycie zatytułowanej “Ogród Króla Świtu”. W 1983 roku utwór “Dom w Dolinie Mgieł” zapewnił Bilińskiemu jeszcze większą popularność.

W 1984 roku ukazał się drugi studyjny album artysty “E≠mc²“. W tym samym roku ukazał się też największy przebój Marka Bilińskiego, zatytułowany “Ucieczka z Tropiku”. Utwór ten ugruntował jego pozycję wśród polskich artystów muzyki elektronicznej, a teledysk do tego utworu został wówczas teledyskiem roku. Utwory “Dom w Dolinie Mgieł” i “Ucieczka z Tropiku” zostały wydane na albumie “Ucieczka Do Tropiku” wydanym w 1987 roku na kasecie magnetofonowej. W 1993 roku oba utwory zostały wydane w nowych aranżacjach.

Wyjazd do Kuwejtu

W 1986 roku Marek Biliński wydał trzeci album studyjny “Wolne Loty”. W tym samym roku wyjechał do Kuwejtu, gdzie został wykładowcą na Akademii Muzycznej. Spędził tam 4 lata, nawiązując współpracę z miejscowymi muzykami. W ramach obchodów 30-lecia Kuwejtu zaplanowano premierę kompozycji “Głosy Pustyni”, stworzonej z użyciem tradycyjnych arabskich instrumentów. Premiera nie doszła do skutku z powodu wojny w Zatoce Perskiej. W 1992 roku utwór reprezentował Kuwejt na wystawie Expo 92 w Sewelii.

Lata 90.

Po powrocie do Polski, zainspirowany koncertami Jarre’a, zorganizował serię koncertów “Światło i Dźwięk”. W 1994 roku po ośmiu latach przerwy wydał album pod tytułem “Dziecko Słońca”. Album ten stał się inspiracją do stworzenia baletu dla dzieci pod tym samym tytułem, wystawionego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Marek Biliński zaczął komponować także muzykę do filmów i programów telewizyjnych, a także gali Fryderyków. W 1995 roku czytelnicy pisma “Muzyk” uznali Bilińskiego wirtuozem syntezatorów. Trzy lata później zaprezentował suitę “Refleksję” wykonaną na jubileuszu Orkiestry Kameralnej Amadeus. Rok później zagrał koncert w ramach obchodów 70-lecia PLL LOT.

nastia

nastia

Ostatnie lata

W 2000 roku Marek Biliński zagrał multimedialny koncert z okazji 1000-lecia Zjazdu Gnieźnieńskiego. VJ’em na jego koncertach był VJ Nocny Marek, uświetniał on takie wydarzenia jak Audioriver. Podobne wielkie koncerty zagrał w Gdańsku (w 2003 roku) i w Warszawie (2 lata później). W 2008 roku po latach przerwy powrócił z nową studyjną płytą zatytułowaną “Fire”, w 2010 roku ukazał się album “Mały Książę” – obecnie ostatni studyjny album artysty. Dwa lata po jej wydaniu ponownie nawiązał współpracę z reaktywowanym kilka lat wcześniej zespołem Bank. W 2015 roku w Filharmonii Szczecińskiej Biliński zagrał koncert nazwany “Life Is Music”, transmitowany na kanale artysty na YouTube. W tym samym roku zagrał w Krakowie koncert “Po Drugiej Stronie Światła” Dwa lata później koncert “Life is Music” został wydany na płycie CD i DVD. Niedawno ukazał się on też na płycie winylowej. Cała dyskografia Marka Bilińskiego została też zremsterowana i udostępniona w serwisach streamingowych. W 2018 roku Marek Biliński został odznaczony srebrnym medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

Rok później artysta wszedł we współpracę z duetem XXANAXX. Wspólnie stworzyli utwór “Duch”, który promował markę samochodów Jaguar.

Wielu może o tym nie wiedzieć, ale polska elektronika miała niemało do zaoferowania jeszcze w latach słusznie minionych. Przekonać się o tym możemy, słuchając popularnych utworów z lat 80., w tym także kompozycji Marka Bilińskiego, który w dniu publikacji tego artykułu kończy 70 lat. I z tej okazji życzymy mu zdrowia (które jest przecież najważniejsze), owocnej pracy twórczej i kolejnych niezapomnianych koncertów.

nastia

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?