Fani tanecznej elektroniki z południa Polski mają ten luksus – w porównaniu chociażby z kolegami ze wschodnich województw – że w sąsiadujących z nami Czechach czy Słowacji też dużo się dzieje. Głównie to ten pierwszy kraj ma wiele do zaoferowania – na czele z Beats For Love. Festiwal odbywa się od 2013 roku w położonej tuż przy granicy z naszym krajem Ostrawą i głównie za sprawą mocnego składu za przystępną cenę cieszy się dużym uznaniem. Nie inaczej sprawa przedstawia się w tym roku.
Podczas tegorocznego Beats For Love w dniach 5-8 sierpnia wystąpi ponad 480 DJów, producentów i nie tylko. Szczególną uwagę skupiają oczywiście te najważniejsze postaci – na czele tegorocznego lineup’u stoją bowiem Deadmau5, Hardwell, NERVO i Tiësto. Ale to nie koniec atrakcji – ostrawski festiwal to kilkanaście scen, na których oprócz lokalnych aliasów nie brakuje też tych z eksportu.
Cieszymy się bardzo, że mamy tak różnorodny program, który gości nie tylko największe nazwiska światowej sceny tanecznej, ale także wiele autorskich projektów, utalentowanych DJów i producentów oraz wschodzące gwiazdy nie tylko z Czech i Słowacji.
Kamil Rudolf, dyrektor festiwalu
Aż dwunastu Polaków
Headlinerem pierwszego dnia jest Hardwell. Oprócz niego, na głównej scenie zameldują się jeszcze między innymi James Hype oraz Netsky. Oprócz nich, na innych scenach pojawią się chociażby Maddix, Metrik oraz Angerfist. Nie zabraknie też polskich akcentów. Na scenie Future po sobie wystąpią DNF i Blinders, zaś na scenie Reggae2Jungle – Reggaenerator.
Drugiego dnia imprezy scenę Love zamknie Deadmau5. Przed nim zagrają tam Sub Focus, Dirtyphonics, Imanbek oraz Luude. Na innych scenach zaprezentują się także między innymi Eats Everything, Tinlicker, Mefjus, Spada i Jody Wisternoff. Będzie to też najbardziej polski dzień ze wszystkich – na różnych scenach pojawi się wszak aż siedem rodzimych aliasów. Są to Catz n Dogz (Evropa 2 House Square), Dubtwice Hi-Fi, Roots Digital & Mista B (Reggae2Jungle), Cherry aka BreakNTune, Luke W (Electroswing & Breakbeat) oraz Abyss (Psytrance).
Co przyniesie piątek? Też dużo dobrego. Scena główna to występy takich aliasów, jak między innymi NERVO, Apashe, Wilkinson oraz Shouse. Na innych scenach pojawią się także choćby Da Tweekaz, Matroda, Zonderling, Solardo, Offaiah, Grafix czy Klaudia Gawlas.
Finałowego dnia festiwalu na scenie głównej wystąpi Tiësto, ale nie tylko, bo przed nim pojawią się między innymi Blasterjaxx, Sigma oraz Maduk. Na innych scenach zaś zaprezentują się przykładowo Mark Knight, Pan-Pot, Cosmic Gate, Ilan Bluestone, Milk & Sugar oraz ReOrder. Polaków tego dnia będziemy mieć dwóch – są to Cream (Future) oraz Teddy Bear (afterparty w klubie Fabric).
Tak tanio?
To, co oprócz lineup’u przykuwa dużą uwagę, to ceny biletów. Najbardziej opłacalny jest w tym wypadku karnet czterodniowy, kosztujący zaledwie… 510 zł (2690 koron czeskich). Ta sama opcja, ale w wersji VIP, to z kolei wydatek 1090 zł (5790 koron czeskich). Jak więc widać, da się jeszcze znaleźć tani festiwal niedaleko Polski z dużymi gwiazdami. Więcej informacji oraz bilety znajdziecie na stronie Beats For Love.
