Kilka lat temu Michał Matczak wjechał z potężnego buta do polskiej rapgry pod pseudonimem Mata. Uwagę słuchaczy – i polskiej opinii publicznej ogólnie – udało mu się zwrócić kontrowersyjną “Patointeligencją”, poprawiając jeszcze za jakiś czas “Patoreakcją”.
Udało mu się także trafić na playlisty rozgłośni radiowych kawałkiem “Kiss cam”, a także wywołać wokół siebie niemało szumu za sprawą nagłaśniania tematu legalizacji marihuany. Ostatnie muzyczne ruchy młodego rapera mocno podzieliły scenę – i mowa tu nie tylko o tym, co działo się pod aliasem Skute Bobo. Mimo kontrowersji, reprezentujący Warszawę twórca nadal jest jednym z najchętniej słuchanych raperów na polskim Spotify. Wszystko to udało mu się osiągnąć pod banderą SBM Label – niegdyś jednej z czołowych polskich rapowych wytwórni, która obecnie ma już za sobą swój prime.
Swego czasu nie brakowało spekulacji odnośnie obecności Maty w rosterze Solara i Białasa, o czym pisaliśmy na naszych łamach. Na jakiś czas jednak ten temat ucichł. Szczególnie, że zapowiedziany oficjalnie w tym tygodniu album zatytułowany “<33” ma – a wskazują na to metadane na Spotify – ukazać się nakładem właśnie tej wytwórni. Sam artysta swoim koncertem otworzył zresztą trwający w Warszawie SBM FFestival. Okazuje się jednak, że zaplanowana na 8 września premiera nowego wydawnictwa Matczaka będzie jego pożegnaniem z muzycznym matecznikiem.
Mata odchodzi z SBM Label
Podczas koncertu na warszawskim Bemowie, Mata ogłosił odejście z SBM Label.
Chciałem podziękować SBM za to, że nauczyli mnie latać. Pora opuścić gniazdo. Dziękuję wam.
Co dalej z Młodym Matczakiem? Na te informacje najpewniej jeszcze poczekamy. A możliwości jest kilka – wśród nich chociażby założenie własnego labelu (nad czym się swego czasu spekulowało) bądź podpisanie kontraktu z jednym z majorsów (Universal, Warner lub Sony). Jedno jest jednak pewne – wokół Maty będzie głośno.
