Najważniejsza postać światowej sceny muzyki trance ani myśli dać o sobie zapomnieć o sobie swoim fanom. W ostatnich latach Armin van Buuren wydaje nową muzykę naprawdę regularnie – i niech największym dowodem na to będzie wydanie pod koniec marca ubiegłego roku ósmego studyjnego albumu pt. „Feel Again”. Przypomnijmy – wydawnictwo to składa się z 34 utworów, które były sukcesywnie publikowane od 2021 roku. I umówmy się – nie była to gratka dla hardkorowych fanów trance’owych brzmień.
Nie inaczej zresztą zapowiada się nadchodzący studyjny album Holendra. Armin od lat balansuje między różnymi nurtami tanecznej elektroniki, choć – w przeciwieństwie do Tiesto – ani myśli odcinać się od swoich korzeni.
„Celebracja życia”
Wydawca albumu, wytwórnia Armada Music, zapowiada „Breathe In” jako „emanację pozytywnego nastawienia, otwartości i jedności, prezentując wielowymiarowy obraz tego, kim jest obecnie Armin van Buuren jako osoba i producent”. Wydawnictwo to ma być również „celebracją życia i odą do tego, jak muzyka i parkiety jednoczą ludzi”.
Czego możemy spodziewać się w dziewiątym już długograju pochodzącego z Lejdy twórcy? Przede wszystkim znacznie krótszego odsłuchu. „Breathe In”, bo tak będzie się nazywać nowe wydawnictwo van Buurena, zawierać będzie 12 propozycji. Część z nich mieliśmy okazję już usłyszeć – na trackliście znajdą się choćby „Lose This Feeling”…
…oraz wydane w grudniu i nawiązujące do brzmień techno „Make It Count”.
Będzie też z pewnością coś dla fanów bardziej okołotrance’owego grania – konkretnie wydane we wrześniu „Love Is A Drug”.
Na premierę „Breathe In” nie będziemy musieli długo czekać. Najnowszy album Armina van Buurena ukaże się na platformach streamingowych już w piątek, 12 stycznia. Nowości od Holendra z pewnością nie zabraknie podczas występu Holendra na Sunrise Festival 2024.