told you so martin garrix

Martin Garrix (prawdopodobnie) domyka 2024 rok. „Told You So” ma przynieść duży rozgłos

Martin Garrix w 2024 roku wypuścił wiele ciekawych produkcji, w tym EPkę „IDEM”. Teraz czas na collab z Jex pod tytułem „Told You So”.

festivaland

Zbliżamy się powoli do końca 2024 roku i co by nie mówić, był to niezwykle owocny rok dla Martina Garrixa. W tym czasie wydał on aż 11 nowych utworów pod różnymi aliasami, pomijając jedynie projekt AREA21. Choć mimo wszystko i tutaj otrzymaliśmy coś nowego. Wszak, podczas Ultra Music Festival 2024 swoją premierę miał niewydany do tej pory drum and bassowy singiel pod tytułem „Drinks Up”. Sama liczba wydań może robić wrażenie. Tym bardziej biorąc pod uwagę, iż jest to ponad dwukrotnie więcej opublikowanych numerów niż w ciągu poprzednich 12 miesięcy. Każdy z nich ma jednak osobną historię.

Od długo wyczekiwanych, progresywnych numerów pokroju „Gravity”, po bardziej klubowe i eksperymentalne brzmienia niczym „Breakaway”. Nie inaczej jest prawdopodobnie z ostatnią propozycją tego roku pod tytułem „Told You So”. Prawdopodobnie, ponieważ nie zdziwiłaby nas jeszcze jakaś niespodzianka od Holendra. Dość powiedzieć, iż współpraca z Jex jest potwierdzeniem, jakim ogromnym medium są media społecznościowe, a w szczególności sam TikTok.

festivaland

TikTok potężnym narzędziem

Tym razem Martin Garrix postawił mocne karty na promocję swojego najnowszego utworu. Jest jednak pewna zależność w przypadku jego bardziej komercyjnych singli, ukierunkowanych w stronę dance popu. Dobrym przykładem jest „Smile”, które swoje światło dzienne ujrzało zaledwie kilka tygodni po zaprezentowaniu w San Francisco. Podobny schemat zastosowano przy „Told You So”, mające swoją premierę podczas Amsterdam Dance Event 2024.

nastia

Niektórzy jednak mogli kojarzyć melodię oraz słowa nadchodzącego singla z innego źródła. Współpraca z Jex rozpoczęła się bowiem… przez TikToka, gdzie wokalistka publikowała różne fragmenty pomysłu na pewną produkcję. Przełomowym momentem było wstawienie krótkiego wideo z zapytaniem w opisie, z którym producentem powinna dokończyć ten numer. To właśnie ten post przyciągnął uwagę Garrixa, który skontaktował się z artystką, by wspólnie stworzyć pełną wersję utworu.

Byłam w swoim mieszkaniu i miałam napisany riff. Ułożyłam do niego kilka słów i wrzuciłam do Internetu, gdzie spotkało się to z szerokim odzewem. Pewnego ranka dostałam telefon i okazało się, że to Martin Garrix. Wysyłaliśmy cały czas między sobą wiadomości, a po raz pierwszy spotkaliśmy się w Las Vegas. To było po prostu niesamowite, zaczęliśmy jamować, poprawiliśmy zwrotkę i wstęp, dodaliśmy też dźwięk skrzypiec. Jestem bardzo wdzięczna, że chciał się podjąć tego zadania.

Jex i Martin Garrix na Instagramie

Intrygujące zmiany

Potem poszło już tylko z górki, co wiemy dzięki opublikowaniu promocyjnych klipów na Instagramie. Nic więc dziwnego, że zostały one bardzo cieple przyjęte przez społeczność. W przypadku wydań Holendra nie zbyt często zdarza mu się dzielić materiałami typu “behind the scenes” konkretnego kawałka, czy jego budowy. Co więcej, 28-latek podzielił się ciekawą statystyką dotyczącą powstawania utworu. Okazuje się, że łączny czas spędzony w samym programie do tworzenia tracków, czyli FL Studio wyniósł 178 godzin. Co więcej, Holender posiada aż 279 wersji kawałka.

Na domiar tego STMPD RCRDS zorganizowało dość ciekawy konkurs. Spośród osób, które zrobiły pre-save „Told You So” na Spotify, wylosowano kilka szczęśliwych osób. Nagrodą jest tour po studiu w Amsterdamie, gdzie powstały największe hity wytwórni. Dobrze jest zobaczyć wprowadzenie różnego rodzaju zakulisowych smaczków dla fanów brzmień Holendra. Pytanie jednak brzmi czy jest to jednorazowy strzał bazujący na viralowym tracku, czy może być to związane z opuszczeniem szeregów Sony Music i dołączeniem do Universal Music Group? O tym przekonamy się w dłuższej perspektywie.

Jak brzmi „Told You So”?

Wydaje się, iż współpraca z Jex od samego początku będzie nastawiona na sukces. Już teraz, tydzień po premierze, produkcja ma kilka milionów odtworzeń na wszelkich platformach. Oczywiście wynika to z połączenia chillowego, radiowego brzmienia z nutką progressive house’u, ale także z powiązań, jakie można usłyszeć w samym kawałku. Fani szybko dostrzegli, iż niektóre fragmenty produkcji są charakterystycznymi tonami innych artystów. Chodzi między innymi o riffy skrzypiec przypominające stylistykę Clean Bandit, szczególnie w hitach takich jak „Symphony” czy „Rather Be”. Z drugiej strony, jak sam Martin przyznał, pluck słyszany w collabie z Jex, został wykorzystany wcześniej w „Waiting For Love”, stworzonym w 2015 roku z Aviciim.

Pełna wersja dostępna już jest na wszelkich platformach streamingowych.

festivaland

nastia

festivaland

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?