Na kolejną produkcję ILLENIUM w klimatach czysto future bassowym trzeba było chwilę poczekać. Choć 34-latek nie próżnował w ostatnim czasie, wypuszczając oficjalną wersję remixu “Shark” od Oh Wonder i EPkę z intro/outro trasy koncertowej piątego albumu, wielu fanów nadal czekało na bardziej euforyczne brzmienia. Coś, co przypomina produkcje z czasów “Good Things Fall Apart” czy “Takeaway”. Właśnie takim kawałkiem wydaje się nowo wydane “In My Arms”.
Jest grubo
W ostatnich miesiącach ILLENIUM spędzał w studio dość dużo czasu, pracując nad niewydanym materiałem. Mowa tu choćby o sesjach z EXO, czy Martinem Garrixem. Z drugiej strony usłyszeć mogliśmy już, jakie tonacje zostały narzucone collabom z między innymi Crankdatem, Subtronics czy WYLDE.
Natomiast “In My Arms” powstało we współpracy z HAYLĄ, będącą na fali wznoszącej. Pokazuje to przede wszystkim jej liczba miesięcznych słuchaczy na platformie Spotify, wynosząca obecnie ponad 6 milionów. Wokalistka dała się poznać głównie przez współpracę z Johnem Summitem przy tracku “Where You Are”, który w 2023 roku okazał się hitem na scenie muzyki elektronicznej. To dało jej furtkę do innych kolaboracji z dużymi nazwiskami jak Kygo, czy Meduza. W przypadku nowego utworu przypomina on fragmentami “Don’t Let Me Let Go”, w szczególności przysłuchując się samej strukturze oraz euforycznemu dropowi.
Współpraca z ILLENIUM i współtworzenie tego utworu było niesamowite. Jego niezwykła umiejętność produkcji i wznoszenia utworu na jeszcze wyższy poziom – dosłownie trzyma słuchacza w jego ramionach.
HAYLA
Album już wkrótce?
“In My Arms” to pierwszy większy materiał producenta w tym roku, przygotowujący filary pod swój kolejny album. Mimo że oficjalnie nie został na razie zapowiedziany, to sugerując się pewną zależnością, powinniśmy otrzymać go jeszcze w tym roku. Z kolei patrząc na zaprezentowane do tej pory ID’ki, kierunek wydaje się dosyć jasny. A zapewne będzie nim zupełne przeciwieństwo ostatniego krążka i powrót do tonacji znanych z “ASCEND” i “Awake”. Pozostaje tylko pytanie, czy tym razem uda utrzymać się tracklistę w tajemnicy, bez żadnych niepotrzebnych wycieków…