Całkiem niedawno na naszych łamach opisywaliśmy rosnącą skalę utworów generowanych za pomocą AI, na które można natknąć się w usługach streamingu muzyki. Przytoczyliśmy wówczas statystyki aplikacji Deezer, która posiada mechanizmy pozwalające identyfikować takie utwory i wykluczyć je z polecania użytkownikom za pomocą algorytmów. Z udostępnionych danych wynikło, że obecnie ponad 1/4 utworów wrzucanych na tę platformę została wygenerowana przez sztuczną inteligencję. Warto dodać, że na początku roku tego typu utworów było zaledwie 10%.
Spotify też bierze się do roboty
Problem jest więc poważny, i na to wygląda, że inni gracze na rynku także to zauważają. Jednym z nich zdaje się być Spotify, który właśnie poinformował o masowym usunięciu utworów pochodzących z algorytmów. Jak czytamy w opublikowanej przez szwedzką firmę informacji prasowej, w ciągu ostatnich 12 miesięcy z platformy miało zostać usuniętych ponad 75 milionów plików dźwiękowych uznanych za spam. Padła także deklaracja jeszcze mocniejszej walki ze zjawiskami oszustw czy podszywania się pod inne osoby (chociażby za sprawą klonowania głosu). Moderacja usługi ma także szybciej reagować na sytuacje, w których pod profil danego artysty ktoś inny bez wiedzy i zgody podpina swoją muzykę.
Muzyka od zawsze była kształtowana przez technologię. Od wielośladowych taśm i syntezatorów po Auto-Tune, każde pokolenie artystów i producentów korzystało z nieznanych wcześniej narzędzi, dzięki którym rozwijały się nowe brzmienia i sposoby opowiadania historii. Jednak tempo ostatnich postępów w dziedzinie generatywnej sztucznej inteligencji bywa szybkie i niekiedy niepokojące, zwłaszcza dla twórców. Przyszłość branży muzycznej pisze się na naszych oczach, a Spotify wierzy, że zdecydowane przeciwdziałanie negatywnym stronom generatywnej AI jest kluczowe, by umożliwić artystom i producentom wykorzystanie jej potencjału.
Kroki podjęte przez Spotify w teorii mają zapobiegać sytuacjom, jakie już dotychczas się zdarzały. Przykładowo – w ostatnich miesiącach było głośno o zespole The Velvet Sundown, którego utwory wykręciły ponad milion odtworzeń, choć kapela… nie istnieje, a muzyka pochodziła z AI. Swego czasu w internecie można było przeczytać także o przykładach „podcasterów”, którzy wrzucali na Spotify pliki z białym szumem i za jego pomocą zarabiali pieniądze z reklam emitowanych przy ich publikacjach.