Armin van Buuren nierzadko lubi romansować ze światem hard dance’u. Holender w trakcie swojej wieloletniej i nadal aktywnej kariery nie tylko pozwolił oficjalnie remiksować swoje produkcje artystom z tego gatunku, ale również współpracował z nimi przy utworach. Tu jako przykład warto wymienić choćby “All On Me” z udziałem Brennana Heart’a.
Ścieżki twórcy marki A State Of Trance i Wildstylez’a przecięły się po raz pierwszy pięć lat temu, gdy wydany został remiks do “Great Spirit” – collabu Armina, Vini Vici i grupy Hilight Tribe. Do dziś ta interpretacja doczekała się kilkunastomilionowej liczby odtworzeń na Spotify, co w wypadku hardstyle’owej produkcji jest nie lada wyczynem.
“Typowo holenderskie”
“Typically Dutch”, które wkrótce pojawi się na trzeciej i ostatniej części albumu van Buurena, pt. “Feel Again”, to kolejny twór Holendra, w którym dominują bigroomowe rytmy z psy-trance’owym zacięciem. Z brzmieniem znanym z “Blah Blah Blah” jest tak, że albo je pokochacie, albo je znienawidzicie.
Sporą zaletą jest na pewno motyw – zwłaszcza linia melodyczna w dropie, która bardzo szybko wpada w ucho. Swoje atuty ma także solidnie sprawdzająca się na wokalu PollyAnna, holenderska piosenkarka współpracująca wcześniej m.in. z Ummetem Ozcanem, Garethem Emery’m czy Curbim. I chyba takie, bardziej klubowe wydanie Armina, wolimy od popowo-house’owych prób (jak np. niedawny oryginał “Hey [I Miss You]”).
Warto dodać, że singiel zawiera dodatkowy VIP Mix z mocniejszymi wstawkami od Wildstyleza. I trzeba przyznać, że gdy do melodii z oryginału dołączają hardstyle’owe kicki oraz linie basowe, można dać się porwać emocjom. Szanujemy i polecamy tę wersję, która została stworzona do rozgrzewania największych scen do czerwoności!
A która odsłona “Typically Dutch”, wydanego w Armind Recordings, zdobędzie Wasze serca? Przekonajcie się już teraz!