Zbliżamy się do końca drugiej dekady XXI wieku. Trzeba przyznać, że czas ten był rewolucyjny dla branży muzyki elektronicznej – po raz pierwszy w historii brzmienia, o których piszemy na co dzień na naszych łamach, wdarły się do mainstreamu i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić. Z tej właśnie okazji Billboard – jeden z najbardziej renomowanych magazynów muzycznych na świecie, opublikował bardzo ciekawą listę 40 największych albumów tanecznych dekady.
Pełne zestawienie znajdziecie pod tym linkiem – my natomiast przedstawiamy pierwszą dziesiątkę plus pięć najbardziej wartych uwagi krążków z miejsc niższych.
37. Alison Wonderland “Run” (2015)
„I Want U” był wiodącym singlem debiutanckiego albumu Alison “Run”, który ukazał się 20 marca 2015 roku wydawnictwem EMI Music. Krążek osiągnął pierwsze miejsce na liście Billboard Top Dance / Electronic Albums w następnym miesiącu, wkrótce po tym, jak Wonderland pojawiła się w Coachelli jako najlepiej opłacana didżejka w historii festiwalu.
27. Zedd “Clarity” (2012)
Fani electro house’u z początku 2010 roku znali już niemieckiego producenta Zedda, ale reszta świata dobrze poznała go 2 lata później kiedy to wydał swój debiutancki album, “Clarity.” Singiel o tym samym tytule dominował w falach radiowych i na festiwalach przez wiele lat. Innymi hitami z krążka były np. “Spectrum” z Matthew Komą, a także rewelacyjny electro remiks „Breakin’ A Sweat ” Skrillexa (w którym wirtuoz dubstepu sampluje The Doors).
25. Deadmau5 “4×4=12” (2010)
Piąty album Deadmau5’a tak naprawdę określił jego karierę. Wydany pod koniec 2010 roku za pośrednictwem potężnych wytwórni – Virgin Records, Ultra Records i jego własnego Mau5trap – 4×4 = 12 jest demonstracją geniuszu zamaskowanego producenta. Przedefiniował dźwięki electro house w takich utworach jak „Some Chords” i „Animal Rights” (track, który wyprodukował wraz z Wolfgangiem Gartnerem), po czym zabrał publiczność na nieoczekiwaną przejażdżkę utworami takimi jak „Raise Your Weapon”, w którym progressive łączy się z dubstepowym dropem. Album okazał się wielkim sukcesem komercyjnym Myszy, lądując na Billboard 200, gdzie LP osiągnął 47 miejsce.
15. Porter Robinson “Worlds” (2014)
„Naprawdę nie chcę już grać elektro bangerów” – powiedział Porter Robinson Billboardowi podczas wywiadu z 2014 roku. Mając zaledwie 21 lat, producent został okrzyknięty wschodzącą gwiazdą nowej generacji EDM, koncertował z Tiësto i wydał debiutancką EP Spitfire w 2011 roku w label’u OWSLA Skrillexa. Ale szybko zmęczył się sceną i zmienił swój styl, dzięki czemu wydał później niesamowity album “Worlds”. Jeśli chodzi o występy, Robinson zmusił się do grania na żywo. Śpiewał, grał na klawiszach i automatycznej perkusji. Okazało się, że wychodzi mu to genialnie. Album i trasa koncertowa stały się wzorem dla pokolenia młodych producentów.
12. Skrillex “Scary Monsters and Nice Sprites EP” (2010)
Skrillex wydał imponującą ilość muzyki w imponującej gamie stylów począwszy od Scary Monsters i Nice Sprites z 2010 roku. Epka ta, nie tylko zaprezentowała światu wyjątkowe brzmienie producenta, ale także posłużyła jako początek czegoś nowego, jego potężny bas i obce melodie otworzyły drzwi do muzyki basowej, czy dubstepowej oraz szeroko pojętej kultury muzyki elektronicznej w Stanach Zjednoczonych, a później na całym świecie.
10 najważniejszych albumów EDM dekady
1. Disclosure – Settle
2. Justice – Woman Worldwide
3. Jamie xx – In Colour
4. Calvin Harris – 18 Months
5. LCD Soundsystem – This Is Happening
6. Daft Punk – Random Access Memories
7. Avicii – True
8. David Guetta – Nothing But The Beat
9. Nicolas Jaar – Space Is Only Noise
10. Jack Ü – Skrillex & Diplo Present Jack Ü
Ranking ten pokazuje, jak wiele genialnych albumów pojawiło się na przestrzeni ostatnich 10 lat. Kluczowa jest także przełomowość niektórych krążków, pozwalająca patrzeć tak a nie inaczej na dzisiejszy rynek muzyki elektronicznej.