Catz ‘n Dogz powracają do Defected z mocnym tech house’m. Sprawdzamy “Fired Up”

Polski house’owy towar eksportowy i zarazem nierzadki bywalec labelu Defected powraca z tech house’ową propozycją, zatytułowaną “Fired Up”.

festivaland

Ubiegły rok dla Catz ‘n Dogz był naprawdę ważny. Szczeciński duet obchodził bowiem 20-lecie wspólnej pracy – i robił to z nie lada rozmachem. Była więc i jubileuszowa trasa koncertowa, i kompilacja z najistotniejszymi ich numerami. Życie idzie jednak do przodu, a Grzesiek i Wojtek najwyraźniej dobrze o tym wiedzą. W tym roku panowie zanotowali już jeden singiel i jedną EPkę – wszystkie wydane we własnej wytwórni, Pets Recordings. Teraz przyszedł czas na powrót do kultowej wytwórni Defected z nową muzyką.

Catz ‘n Dogz ponownie w Defected

Po raz ostatni Catz ‘n Dogz wydali coś w brytyjskiej oficynie w ubiegłym roku. Wówczas, w ramach sublabelu Glitterbox, światło dzienne ujrzała ich zbiegająca się pomiędzy house’m a disco “Diva”. Rok wcześniej zaś otrzymaliśmy od naszego elektronicznego towaru eksportowego release w głównym labelu – tech house’owe “Feed My Hunger (No Shade)”. I co ciekawe, przy swoim najnowszym tracku Grzesiek i Wojtek postanowili pójść tym samym sznytem. Ich “Fired Up” powstało we współpracy z urodzoną w Toronto wokalistką o pseudonimie Dope Earth Alien. Jej partie naprawdę solidnie wpasowały się w klubowe brzmienie polskiej formacji, wierne dewizie “too early for techno, too late for house“. Jak dotąd, ten kawałek w swoich radio shows docenili chociażby Jamie Jones czy John Summit.

festivaland

Najnowszą propozycję formacji Catz ‘n Dogz, która będzie miała okazję już w najbliższą sobotę zagrać w Berlinie podczas Rave The Planet, znajdziecie poniżej.

nastia

festivaland

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?