Danny Avila przeszedł trudną operację. Teraz wraca do zdrowia i do muzyki!

O swego czasu obiecującym artyście zrobiło się bardzo cicho. Teraz – za pośrednictwem Instagrama – Danny Avila wyjaśnił swoją długą nieobecność w branży.

nastia

Jak sam mówi, muzyka klubowa była wraz z nim od zawsze, dlatego swoją karierę zaczął wcześnie – już jako piętnastolatek zagrał pierwszego seta dla szerszej publiczności w hiszpańskim klubie Kapital. Chwilę później Danny Avila koncertował między innymi z Denizem Koyu i duetem Sick Individuals. Na prestiżowym Ultra Music Festival pojawił się w 2013 roku i od tego momentu jego kariera nabrała prawdziwego rozpędu. Danny zaczął wydawać swoją muzykę w takich labelach jak Spinnin Records czy Musical Freedom, czyli wytwórni samego Tiesto.

Co ciekawe, 24-letni Hiszpan zdążył odwiedzić też Polskę. W 2013 roku zagrał podczas Sunrise Festival. Jego występ był niezwykle energetyczny i porwał tysiące fanów EDM. Danny będzie musiał jednak na jakiś czas zapomnieć o wielkich eventach. Powód prosty i jak najbardziej zrozumiały – problemy ze zdrowiem.

nastia

Młody DJ właśnie poinformował fanów na Instagramie, że 3 lata temu miał wypadek i złamał część nosa. Kontuzja okazała się poważna – Danny nie mógł swobodnie oddychać i postanowił poddać się operacji. W sieci zamieścił zdjęcia i filmy z pobytu w szpitalu.

nastia

“Lubiłem swój nos, więc nie zrobiłem tego z powodów estetycznych. Operacja była niezbyt komfortowa, ale cieszę się, że wszystko poszło idealnie. Czuję się dobrze, ale muszę trochę odpocząć.”

Danny Avila

Danny poinformował też fanów o usunięciu czterech zębów mądrości, czyli tak zwanych ósemek. DJ wyrwał je wszystkie naraz 2 tygodnie temu. Decyzja odważna i godna podziwu, ale my zastanawiamy się bardziej nad jednym – po co chwalić się takimi rewelacjami ze swojego życia z tysiącami fanów? Być może chodzi o wsparcie, a tego Danny otrzymał naprawdę sporo.

My polecamy Wam jednak sprawdzić najnowszy singiel Hiszpana, który stworzył w kolaboracji z Australijczykiem Will’em Sparks’em. Ich “Fat Beat” ukazało się nakładem Spinnin Records właśnie dziś!

nastia

Total
1
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?