Od wydania “I Remember” minęło już (we wrześniu) 14 lat. Numer ten z miejsca stał się klasykiem muzyki elektronicznej. Kilka miesięcy wcześniej nie mniejszy sukces osiągnął pierwszy kawałek Kaskade’a i Deadmau5’a, czyli “Move For Me”. W obu produkcjach mogliśmy usłyszeć wokal Haley Gibby.
Ten projekt nie mógł się nie udać
Joel i Ryan zaprzyjaźnili się ze sobą, co zaowocowało obustronną chęcią stworzenia wspólnego projektu. Przygotowania do startu kx5 ruszyły już ponad dekadę temu. Pierwsze efekty poznaliśmy w marcu br., kiedy to ukazał się singiel “Escape” z gościnnym udziałem Hayley Williams. Na samym Spotify numer odsłuchano kilkadziesiąt milionów razy. Nie powinno to dziwić, bo zarówno pod kątem producenckim jak i wokalnym, numer ten to ich kolejny majstersztyk.
Pół roku po “Escape” poznaliśmy mocniejsze “Take Me High”, które już nie zyskało takiej popularności, jak jego poprzednik, być może dlatego, że ma znacznie większy potencjał klubowy, niż komercyjny. Wiecie, w każdym z nas są dwa wilki.
Trzeci singiel opublikowany znienacka
I bardzo możliwe, że oba udało się pogodzić w trzecim singlu kx5, czyli “Alive” z asystą amerykańskiego zespołu rockowego The Moth And The Flame. To zarówno dobrze napisany i wykonany kawałek przez Brandona Robbinsa, jak i solidnie przygotowany podkład przez Joela oraz Ryana, którzy w stylistyce melodic techno czują się jak ryby w wodzie. Być może brak tu siły przebicia na poziomie “Escape”, jednak “Alive” na pewno zyska sympatię wielu słuchaczy klubowych klimatów.
Co dalej? Duet kx5 przygotowuje się do występu live na stadionie Los Angeles Memorial Colliseum, który odbędzie się już 10 grudnia br. Co więcej, Joel i Ryan zostali zapowiedzeni w pierwszej fazie artystów na przyszłoroczny Ultra Music Festival w Miami. A to gwarantuje – miejmy nadzieję – niemałą dawkę ich nowej muzyki.
