Długo już nie słyszeliśmy mocnych słów ze strony Deadmau5’a. Kanadyjski producent zdawał się w pewnym momencie wręcz porzucić swój cięty język i ostre komentarze w kierunku innych osób z branży tanecznej elektroniki. A trzeba przyznać, że “kartotekę” miał solidną – w ostatnich latach Joel:
- kazał duetowi Dimitri Vegas & Like Mike “zamknąć mordę”
- uznał, że The Chainsmokers to gówno
- a także stwierdził, że jeden z utworów Slushii’ego (mającego notabene stwierdzony zespół Aspergera) to “autystyczne gówno”
Trzeba więc przyznać, że Joel się nie patyczkował – a to tylko fragment jego barwnej bazy wypowiedzi. Celowo nie wspomnieliśmy wyżej o potyczkach Kanadyjczyka z innym zamaskowanym producentem – Marshmello.
Deadmau5 vs Marshmello
Panowie nie lubią się od dłuższego czasu – w 2016 roku amerykański producent napisał na Twitterze:
Próbowałem przywitać się z Deadmau5’em na Ultra Music Festival, ponieważ myślę, że jest jednym z największych (artystów – przyp.red.), ale po prostu zrzucił mnie na drzewo i odszedł
W kolejnych tygodniach oznaczał Joela pod swoimi postami, próbując nawiązać interakcję. Deadmau5 w końcu dał się sprowokować i… ujawnił prawdziwą tożsamość “pianki”.
Marshmello, tak, ok, rozumiemy. Dotcom się nie sprawdził. Zakładasz wiadro na głowę i wspominasz o mnie co tydzień. Przepis na sukces. Wspaniale!
Twitt ten został usunięty, co kanadyjski twórca także skomentował – oczywiście na swój sposób.
No dobrze, zazwyczaj nie usuwam tweetów, ale ten pieprzony wypierdek musi zapracować na jebaną uwagę, poprzez robienie czegoś rzeczywiście ciekawego.
W międzyczasie zadziało się kilka innych sytuacji, które jednak nie miały aż takiej temperatury, jak potyczka z 2016 roku.
Kolejna runda
Przenosimy się do 2021 roku i do wypowiedzi Marshmello dla GQ. Podczas wywiadu podjęty został bowiem temat beefu Amerykanina z Kanadyjczykiem. Ten pierwszy podszedł do tematu bardzo ugodowo.
Dorastałem słuchając Deadmau5’a, wiesz? Na pewno jest pionierem elektronicznej muzyki tanecznej. Nie chcę w to za bardzo wchodzić. To są stare dzieje. Nie odczuwam w stosunku do niego animozji.
Minęło kilka miesięcy ciszy w temacie, i zdawałoby się, że nic w tej sprawie się już nie zdarzy. Tymczasem, podczas jednego ze swoich streamów na Twitchu, Deadmau5 postanowił znów dolać oliwy do ognia. Jeden z widzów zapytał go, czy w dalszym ciągu jest skonfliktowany z Marshmello. Na to pytanie Joel odpowiedział w swoim stylu:
Byłbym, ale on wciąż jest nieistotny.
W dalszej części transmisji Zimmermann krytykował “piankę” za wycofanie się z pierwszych rzędów branży po zarobieniu dużej ilości pieniędzy. Oberwało się także Moe Shaliziemu, managerowi artysty.
Czyżbyśmy mieli do czynienia z wielkim powrotem bezkompromisowego oblicza Deadmau5’a? Kto wie. Jedno jest jednak pewne – wówczas mielibyśmy o czym pisać 😉