Emocje po tegorocznej edycji Tomorrowland powoli opadają, ale wciąż dzieje się wokół różnych sytuacji, które zaszły w ubiegły weekend. Oprócz licznych stricte muzycznych fragmentów setów, po sieci krąży niemała wpadka jednego z DJów występujących na scenie głównej w niedzielę. Polegała ona na (jak się okazało) nieświadomym złamaniu jednej z niepisanych zasad DJingu. Nagranie wykręciło na naszym Instagramie ponad pół miliona wyświetleń i rozniosło się po świecie muzyki elektronicznej.
Ups…
O co chodziło? W skrócie – podczas swojego występu Nico Moreno zagrał rave’owy klasyk „Woops” autorstwa DJ’a Bountyhuntera w remiksie Dimitriego Vegasa i Junkie Kida.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jego set dobiegał końca, a za deckami zmienić go miał… Dimitri Vegas. Kamery oficjalnej transmisji na żywo Tomorrowland uchwyciły konsternację na twarzy jednego z braci Thivaios i stworzyły jeden z ikonicznych momentów tegorocznej edycji. Reakcja nie dziwiła – wszak niepisaną zasadą DJingu jest niegranie utworów bądź remiksów następnego DJa w lineup’ie bądź headlinera imprezy.
Do tematu odnieśli się sami zainteresowani. Nico Moreno pod jednym z postów na TikToku z tym nagraniem stwierdził, że sytuacja była wynikiem błędu na zasadzie „jo nie chcioł, jo nie wiedzioł”.
Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Dimitri zremiksował ten utwór.
Wersję wydarzeń potwierdził i rozszerzył w komentarzach pod rolką na Instagramie Shining Beats Dimitri Vegas.
Nie ma powodów do nienawiści. Ciągle widzę te filmiki, to jest szalone! Jakiś dzieciak wziął mój remix, dodał kilka dodatkowych sampli i opublikował go jako swój na Soundcloudzie. Nico nie wiedział… Błędy się zdarzają – idziemy do przodu!
Na to więc wygląda, że chłopaki są dogadani. A historia pokazuje, że z takich sytuacji mogą później wychodzić współprace na polu muzycznym…