Urządzasz ze znajomymi skromną imprezę w plenerze. Ktoś ma ze sobą laptop i jakiś podstawowy sprzęt DJski. Leci piosenka Twojego ulubionego artysty i nagle ni stąd, ni zowąd pojawia się autor utworu we własnej osobie. Brzmi jak sen? Nie dla imprezowiczów z Kostaryki, których niespodziewanie odwiedził… Diplo!
Niezapomniana impreza
Diplo ostatnie dni spędził na Kostaryce przy okazji BPM Festival 2022, jednak nie była to jednak jedyna impreza, na jakiej zagrał Amerykanin w tym czasie. Jak mogliśmy dowiedzieć się z social mediów, podczas wolnego czasu na jednej z plaż Thomas usłyszał swoją piosenkę na dość skromnym beach party. Podszedł do DJa i zapytał, czy sam może coś zagrać. Wieść o imprezie granej przez Diplo szybko się rozniosła i z czasem na kostarykańskiej plaży zaczęło robić się tłoczno. Ostatecznie Amerykanin zagrał 7-godzinny set, który zapewne potrwałby dłużej, gdyby nie interwencja policji.
Pożyczyłem malutki kontroler i kilka małych głośników. Zaparkowałem Toyotę za sobą i zapaliłem światła. Żadnej produkcji, tylko zachód słońca i pełnia księżyca. Właśnie takie noce przypominają ci, dlaczego w ogóle to robisz… Przykro mi, że gliniarze zabrali głośniki po tym, jak graliśmy trochę za długo. Pozdrowienia dla małego dzieciaka w czerwonych kąpielówkach oraz wszystkich ludzi, którzy zaimprowizowali ten klimat… i posprzątali po tym, doceniam.
Diplo
Poniżej zamieszczamy kilka Instagramowych postów, które najlepiej oddają całą sytuację.