Do tegorocznej edycji Don’t Let Daddy Know Poland został niecały miesiąc. Druga odsłona tego wydarzenia w naszym kraju ma mieć miejsce w PreZero Arenie Gliwice 25 listopada i ma być zwieńczeniem roku 2023 pod względem dużych elektronicznych “halówek”. Główną postacią tegorocznego lineup’u jest Alan Walker, zaś oprócz niego w lineup’ie znaleźli się także między innymi Dash Berlin, Fedde Le Grand czy Ben Nicky.
Lineup na pewno mógł zaciekawić część polskich fanów tanecznej elektroniki – wszak przykładowo Alan Walker cieszy się nad Wisłą niemałą popularnością. Nie brakuje jednak głosów zarzucających organizatorom niewspółmierność ciężaru gatunkowego nazwisk do ceny biletów. A te kosztowały w pierwszej puli biletów, która wyprzedała się w pierwszej godzinie kampanii, 239 zł. Później dostępne były wejściówki z drugiej puli, które pierwotnie miały kosztować 279 zł, ale tuż po rozpoczęciu sprzedaży cena spadła do 259 zł. W takim kształcie oferta biletów w opcji standard (a to te są najistotniejsze dla opłacalności całego wydarzenia) utrzymywała się na tym samym poziomie. W ostatnich dniach sytuacja uległa jednak zmianie.
Nie kupisz już biletów
Obecnie sprzedaż biletów na Don’t Let Daddy Know Poland 2023 jest wstrzymana. Dotyczy to obu zaangażowanych bileterii – Abilet oraz Eventim. Zazwyczaj tego typu sytuacje zwiastują odwołanie imprezy lub zmianę jej terminu. Tego typu mechanizm można było zauważyć między innymi przy FEST Festivalu czy I AM HARDSTYLE Poland, gdzie anulację poprzedziło wyłączenie możliwości zakupu biletów.
O tym, co dalej z DLDK Poland, mamy dowiedzieć się jeszcze w tym tygodniu. Wydanie statementu zapowiedział na facebook’owej grupie dotyczącej innej imprezy tego samego promotora (Dreamstate Europe) wypowiadający się w imieniu agencji Mariusz Rój.