Nie jest to najbardziej oczywiste połączenie sił na pierwszy rzut oka. Ale co z tego, skoro panowie z duetu DubVision oraz Afrojack – a to o nich mowa – praktycznie za każdym razem wypuszczają dobre single, których na ich koncie jest już kilka. Wszystko zaczęło się w 2017 roku od w dalszym ciągu zdającego egzamin progresywnego “New Memories”.
Na kolejną kooperację przyszedł czas dwa lata później – wtedy otrzymaliśmy “Back To Life”. Do trzech razy sztuka zadziała się w roku 2021. Wtedy jednak do tego trio dołączyli panowie z Lucas & Steve. Wspólnie zaprezentowali “Anywhere With You” w dwóch wersjach – oryginalnej i festiwalowej.
2022 rok przyniósł aż dwie kooperacje między trójką producentów. Na wiosnę światło dzienne ujrzał wyczekiwany przez fanów progresywnych brzmień followup do “New Memories”, zatytułowany “Stay With You”. Tutaj swoje kilka groszy do interesu dołączył jeszcze inny producent specjalizujący się w tego typu brzmieniach – Manse.
Ostatnim jak dotąd połączeniem sił Holendrów była oficjalna piosenka wyścigu Formuły 1 o Grand Prix ich rodzinnego kraju w 2022 roku, zatytułowana “Feels Like Home”.
Po raz piąty
Nic nie wskazuje na to, jakoby saga collabów na linii DubVision – Afrojack miała się skończyć. Tym razem jednak panowie odeszli od charakterystycznego dla ich współprac brzmienia. Choć w dalszym ciągu to melodia gra istotną rolę, to “Underwater” – bo tak nazywa się ten kawałek – jest osadzony w trochę innych brzmieniach.
Podstawą tego singla jest wokal – i to od niego duet DubVision rozpoczął pracę. Pierwotnie miał być to kolejny festiwalowo-progresywny kawałek, ale bracia Leicher nie byli zadowoleni z efektu, przez co projekt wylądował w szufladzie na pół roku. Ostatecznie jednak panowie powrócili do tematu pod koniec 2023 roku, wdrażając przy okazji zupełnie inną od dotychczasowych koncepcję. Później numer trafił do Afrojack’a, który dołożył co nieco od siebie. W ten sposób “Underwater” uzyskało finalną formę, która właśnie ukazała się nakładem STMPD RCRDS – wytwórni Martina Garrixa.
O tym, jak panowie poradzili sobie tym razem, możecie się przekonać poniżej.