Electric Daisy Carnival to marka doskonale znana za oceanem. Jeden z największych festiwali na świecie próbuje również podbić inne rynki niż ten amerykański. To nie zawsze jest takie łatwe, jak się wydaje – z powodu pandemii do skutku nie doszedł powrót do Europy. Natomiast dopiero teraz, po 4 latach nieobecności spowodowanej różnymi przyczynami – głównie pandemią, EDC powraca do Chin.
Wielki powrót
Marka EDC w Chinach zadebiutowała w 2018 roku. Jak dotąd odbyły się tam dwie edycje festiwalu. Po ostatnim evencie w 2019 roku festiwal w kolejnych latach nie został zorganizowany, aż do teraz. Już w dniach 2-3 października EDC ponownie odbędzie się w Chinach, a dokładnie w Yang Cheng Lake w Suzhou. Co prawda nie będzie to tak spektakularna edycja jak ta, która odbywa się w Las Vegas, ale i tu nie zabraknie gwiazd reprezentujących różne style muzyczne. W Chinach usłyszymy między innymi projekt KX5 który tworzą Kaskade i Deadmau5. Pojawią się także chociażby Alesso, Afrojack, W&W czy DJ Snake. Mamy też artystów reprezentujących trance, house czy hardstyle. Taka mieszanka sprawia, że event przyciąga fanów różnej odmiany elektroniki – od tych lżejszych brzmień do nico mocniejszych bitów. Cały lineup EDC China można zobaczyć poniżej.
Dwudniowy karnet w tej chwili można zakupić za 1580 ¥ (ok. 890 zł). Cena nie jest taka mała, lecz event na pewno przyciągnie lokalnych odbiorców. Skusić mogą się także mieszkańcy innych azjatyckich krajów, a i może wśród publiki znajdą się też europejscy fani EDMu.
