Emdi wyjaśnia, jak działa Spotify. “Track musi wpadać w ucho już od pierwszych sekund”

Według Emdiego, kluczem do sukcesu na Spotify jest tworzenie tracków przyjaznych dla odbiorców. Pozornie banalne, ale w praktyce…

kalendarz

Portale streamingowe z każdym miesiącem zyskują coraz większą popularność. Coraz częściej sukces w takich miejscach, jak Tidal, Apple Music czy (w szczególności) Spotify daje naprawdę wymierne korzyści – głównie finansowe. A fakt, iż dla wielu twórców wpływy ze streamingów stały się w ostatnich miesiącach istotnym źródłem dochodu sprawia, że ta część branży staje się łakomym kąskiem.

Na naszym rynku jest kilka nazwisk, które co prawda nie należą do ścisłego topu reprezentującego nas na światowych eventach, ale na Spotify radzą sobie naprawdę godnie. Jako przykłady twórców, których streamingi lubią, możemy wymienić takie aliasy, jak HVSH, ConKi czy Emdi. Dziś skupimy się właśnie na tym ostatnim – korzystając z okazji wydania w ostatnich tygodniach kilku nowości, postanowiliśmy zapytać Roberta właśnie o Spotify. Ten aspekt z pewnością może interesować wielu młodych gniewnych.

emuze.me

Najważniejszym elementem jest stworzenie nagrania, które jest przyjazne dla zwykłego odbiorcy. Spotify działa na podobnej zasadzie jak radio. Dlatego nasz track musi wpadać w ucho już od pierwszych sekund, które są kluczowe czy słuchacz zaciekawi się i dotrwa do końca, czy na samym początku da „skipa” do następnej propozycji.

Warto też obserwować rynek i szukać labeli, które prężnie działają i notują świetne wyniki. Czasem mniej znane marki robią znacznie lepsze wyniki od tych najbardziej prestiżowych.

Robert Gackowski aka Emdi

Zapewne nie jest to jedyny sposób na sukces na Spotify, ale – jak wykazują nasze zestawienia najchętniej słuchanych tam polskich producentów – jest ten sposób z pewnością skuteczny.

Wcześniej wspomnieliśmy o nowej muzyce – a pod tym względem u Emdiego ostatnio zrobiło się naprawdę ciekawie. Na początku września nakładem Future House Music ukazał się jego collab z Melo.Kids, a w międzyczasie światło dzienne ujrzały jeszcze dwa tracki, które kręcą już na portalach streamingowych konkretne, sześciocyfrowe liczby.

ultra

Okres pandemii jest dla mnie bardzo intensywny. Imprezową przerwę staram się wykorzystać jak najlepiej w studiu. Jeszcze w tym roku planuję wydać kilka nagrań.

Już za kilka dni powracam z Britt Lari i nagraniem „We Are Perfect” do Magic Records. Na początku listopada ponownie z Britt oraz polskim producentem HVSH odświeżymy „Hideaway”. Potwierdzony jest również collab z TWISTERZami oraz z moimi ulubionymi dzieciakami na rynku – Melo.Kids.

Mam również dwa nagrania, w których świetną robotę na „majku” zrobił I.GOT.U. Na początku następnego roku pojawi się kilka ciekawych kolaboracji również z zagranicznymi producentami.

Robert Gackowski aka Emdi

Z kolei w ubiegły piątek Robert zanotował na swoim koncie kolejną premierę, noszącą tytuł “Kingdom“. Track jest follow-upem do wydanego na wiosnę “You” i radzi sobie na ten moment naprawdę nielicho, jak na coś wydanego de facto własnym sumptem. Warto sprawdzić ten numer już teraz – a jeśli ten Wam nie siądzie, to do wyboru jest kilka kolejnych z ostatnich tygodni! 😉

emuze.me

kalendarz

Total
2
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?