Mokry sen fanów future bounce’u spełniony? Guy Arthur i Dirty Palm prezentują wspólny numer

Trzy lata – tyle musieliśmy czekać na premierę “Look At Me Now”. Collab na linii Guy Arthur – Dirty Palm brzmi jednak wciąż świeżo.

silesia beats

Klimaty future house (ale również wywodzący się z tego nurtu future bounce) z biegiem lat dość mocno straciły na uwadze fanów EDMu. Nie znaczy to jednak, że producenci kojarzeni z takimi brzmieniami zapadli się pod ziemię zupełnie. Jedni zostają wierni temu, co dało im rozpoznawalność, inni z kolei eksperymentują z inną muzyką. Są też postaci, które robią i jedno, i drugie – i do tego grona należą Guy Arthur i Dirty Palm. Polak charakteryzuje się mocno basowym brzmieniem, choć w future house’owej odsłonie mieliśmy okazję go już usłyszeć (chociażby w ramach projektu AK9). Z kolei Węgier (notabene mieszkający obecnie w naszym kraju) jest w głównej mierze kojarzony właśnie z future bounce’m.

Przez lata nie brakowało opinii łączących tych dwóch twórców w jednym numerze. Na tego typu premierę musieliśmy trochę poczekać – ale 2023 rok przyniósł w końcu spełnienie mokrych snów fanów future bounce’u w postaci polsko-węgierskiego collabu.

silesia beats

Naczekaliśmy się

Artur ma w zwyczaju testować cierpliwość swoich fanów. Jego kawałki niejednokrotnie ukazywały się po długim czasie po pierwszych zagraniach podczas setów. I nie inaczej jest z “Look At Me Now”, które pierwszy raz mogliśmy usłyszeć już w 2020 roku, podczas występu na pandemicznym STMPD RCRDS Festival. Od tamtego czasu dużo się w muzyce zadziało – ale chłopakom nie da się odmówić tego, że ich wspólny numer nadal brzmi całkiem świeżo. Słyszymy w nim style obydwóch twórców, co przecież nie zawsze jest w kolaboracjach oczywistością.

Przede wszystkim jednak dostajemy solidny, future bounce’owy sztos, który w swoich radio shows grali już chociażby Blasterjaxx, Plastik Funk i MorganJ. O tym, czy wam ten numer odpowiada, przekonajcie się sami – “Look At Me Now” możecie odsłuchać poniżej.

ultra

kalendarz

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?