To będzie wydarzenie, na które przychylnym okiem zdecydowanie powinni spojrzeć fani melodic techno oraz brzmień, które wylansował Boris Brejcha. Do naszego kraju przyjedzie bowiem producent, który właśnie w fuzji tych dwóch nurtów się wyspecjalizował. Juź 25 października w warszawskiej Progresji wystąpi Hozho – producent ukryty za charakterystyczną maską Doktora Plagi. Nie będzie to pierwszy jego występ w naszym kraju – wszak niecały rok temu mogliśmy go zobaczyć w Poznaniu i Krakowie. Teraz portugalski twórca przejmie blisko dwutysięczne venue w Warszawie.
Z gitar przez drum and bass do mrocznej elektroniki
Hozho z brzmień, o których wspomnieliśmy wcześniej, ukuł określenie melodark, doskonale opisujące jego brzmienie. Jest wszak melodyjnie, ale jednocześnie energetycznie i mrocznie. A to wszystko mimo tego, że za dziecka bliżej było mu do ostrzejszych, gitarowych brzmień. Jego starszy brat słuchał takich kapel, jak System Of A Down, Linkin Park czy Limp Bizkit, a to miało wpływ na gust muzyczny młodego Joela.
Produkcja muzyki przyszła dopiero na studiach. Wówczas, jeszcze pod innym aliasem, skupiał się bardziej na brzmieniach drum and bass. W 2015 roku jednak producent, już jako Hozho, skupił się na brzmieniach minimal, by po trzech latach konkretnie określić się jako artysta. Właśnie wtedy powstało określenie „melodark” opisujące jego styl.
Z jego obecnym brzmieniem będziecie mogli zapoznać się już 25 października w warszawskiej Progresji. Jako support wystąpią uznane polskie nazwiska sceny techno – DUSS i Sincz. Bilety w cenie 140 zł znajdziecie pod tym linkiem.







