Ostatnie tygodnie w wykonaniu organizatorów Sunrise Festival były dość spokojne. I nie jest to nawet ich wina – wszak ciężko prowadzić efektywną kampanię reklamową, nie mając dostępu do podstawowego kanału komunikacji. Pod koniec kwietnia facebook’owa strona wydarzenia została bowiem shakowana. Na jej odzyskanie przez właścicieli trzeba było czekać kilka tygodni – ale w końcu udało się. Tym samym w najbliższych dniach i tygodniach możemy oczekiwać kolejnych lineup’owych informacji. Jako, że przez ostatnie tygodnie stan bookingów tegorocznego “festiwalu wschodzącego słońca” mógł się trochę zatrzeć, to postanowiliśmy go wam przypomnieć. Przy okazji spróbujemy oszacować, ile ogłoszeń jeszcze nas czeka.
Piątek, 21 lipca
Zaczynamy od pierwszego dnia festiwalu. Na ten moment na określanej jako główna (choć organizatorzy stronią od tak jasnego stwierdzenia) Red Stage potwierdzeni są Paul Kalkbrenner, MORTEN, Nicky Romero, Tinlicker oraz DJ Kuba & Neitan. Patrząc na poprzednie lineup’y możemy oczekiwać jeszcze jednego bądź dwóch dodatkowych aliasów – i niewykluczony jest ktoś z eksportu.
Najmniej niewiadomych jest w przypadku trance’owej Blue Stage, którą w festiwalowy piątek przejmie wytwórnia Future Sound Of Egypt. Oprócz jej włodarzy – czyli Aly & Fila – za deckami staną jeszcze Alex M.O.R.P.H., Ben Gold, Ciaran McAuley, Ferry Corsten, Paul Thomas i Will Atkinson. Mamy więc siedem aliasów – tym samym skład można uznać za pełny.
Najwięcej nowych twarzy może nas czekać na house’owej scenie White. Jak dotąd, swoje występy potwierdzili tam Josh Butler, La Fuente, KREAM, Tube & Berger. Jeśli chodzi o nowe ogłoszenia – przewidujemy dodanie 2 bądź 3 nazwisk, z czego 1 bądź 2 będą ze światowej sceny.
W tym roku Sunrise Festival mocno postawił na brzmienia melodic oraz techno – o czym świadczy mocny skład Black Stage. W tej chwili skład prezentuje się tak – CamelPhat, Eli & Fur, COYU, KAS:ST, Massano. Mamy więc pięć zagranicznych propozycji, i chyba nikt się nie obrazi, jeśli dodatkowe jedno bądź dwa pozostałe ogłoszenia będą pochodzić już z polskiego podwórka.
Sobota, 22 lipca
O ile piątkowy lineup jest już dość mocno odsłoniony, o tyle kolejne dni mają przed nami jeszcze niemało niewiadomych. Najwięcej wiadomo w kontekście sobotniej Red Stage. Wystąpią tam Alok, KSHMR, ACRAZE, Malaa, Korolova oraz EMDI. Tutaj skład jest już niemal pełny – i jeśli ktoś miałby się tu jeszcze pojawić, to najpewniej będzie to jakiś polski DJ/producent.
Na Blue Stage też raczej możemy się spodziewać wyłącznie polskiego dopełnienia – wszak dotychczas ogłoszonych pięć zagranicznych aliasów naprawdę dobrze się broni. A są to Giuseppe Ottaviani, Paul van Dyk, Gareth Emery, Laura van Dam i Ruben de Ronde. Nasza rodzima trance scena stoi na wysokim poziomie, więc nie mamy się o co w tym kontekście martwić.
Co z techno? Tutaj jeszcze wiele kart nie zostało odkrytych. Na Black Stage jak dotąd ogłoszeni zostali Eli Brown, Hannes Bieger oraz Rebuke. Patrząc na lineup’y z ubiegłych lat, nasze oczekiwania dotyczą trzech lub czterech dodatkowych aliasów – z czego dwa z zagranicy.
Najwięcej ciekawych informacji w kontekście soboty czeka nas natomiast, jeśli mowa o house’owych brzmieniach. Na White Stage ogłoszono na ten moment tylko dwa nazwiska – są to Felix da Housecat oraz Piero Pirupa. Rok temu w sobotę na tej scenie mieliśmy sześć aktów, z czego cztery zagraniczne. Nasze przewidywania obejmują więc utrzymanie status quo – czyli cztery dodatkowe ogłoszenia, w tym dwa eksportowe. A co do polskich… taki Matthew Clarck ma na ten moment nieogłoszony występ 22 lipca. Kto wie, może Podczele – a może nawet jako The3 z neeValdem i Bartesem? Rok temu było smacznie, więc nie pogardzilibyśmy…
Niedziela, 23 lipca
Co do finałowego dnia Sunrise’u – tutaj jednocześnie wiadomo dużo i mało. To pierwsze tyczy się Black Stage, na której tej nocy będą rządzić klasyki festiwalu. Podczas The History Of Sunrise aż sześciogodzinnego seta zagra DJ Kris. Jego gośćmi będą postaci, które na różnych etapach definiowały tą imprezę. Są to: 4 Strings, Cez Are Kane, CJ Stone, DJ Rachela, DJ W, Johan Gielen, Marc van Linden, Matush, Matys, Miqro, neeVald, Peran van Dijk oraz Toxic Noiz. Tutaj dodatków raczej nie powinniśmy się spodziewać – i tak jest syto.
Tak jak w 2022 roku, niedzielna Red Stage będzie bardziej house’owa. Świadczą o tym dotychczas ogłoszone aliasy – Vintage Culture, Claptone, Jan Blomqvist, Purple Disco Machine oraz Milkwish. Spodziewana liczba artystów, którzy do tego składu jeszcze dołączą, wynosi jeden.
Niemal wszystko wiemy także w kontekście takeoveru Spinnin’ Sessions. Na razie nie wiadomo, na której scenie kultowa wytwórnia wytoczy swoje działa, ale wiemy za to, kto będzie muzycznymi armatami zarządzać. A będą to BYOR, Keanu Silva, Mike Williams, Tujamo, Tungevaag oraz VINAI. Skład wygląda na w pełni ogłoszony, choć kimś z Polski byśmy nie pogardzili…
Niewiadomą pozostaje natomiast czwarta, zupełnie nieogłoszona scena. Dość prawdopodobnym scenariuszem będzie muzyka house bądź techno – choć chętnie usłyszelibyśmy chociażby hard dance, których jak dotąd w lineup’ie ewidentnie brak.
To ile ogłoszeń?
Z naszej powyższej rozpiski wynika, że jeszcze trochę ogłoszeń nas czeka – przewidujemy, że będzie to trochę ponad 20 artystów. Ciężko nam w tym wypadku strzelić w konkretną liczbę, wszak w ubiegłych latach lineup konkretnej sceny danego dnia mógł obejmować zarówno 5 nazwisk, jak i 8. Najbardziej uważni powinni być posiadacze biletów na sobotę i niedzielę, bo to właśnie tam jest najwięcej braków, które w najbliższych tygodniach powinny zostać załatane.
Przypomnijmy – Sunrise Festival 2023 odbędzie się w dniach 21-24 lipca w kołobrzeskim Podczelu. Aktualizowany na bieżąco skład lineup’u znajdziecie pod tym linkiem, a bilety – na stronie organizatora.
foto: Gromysz