Oto EDMowe klasyki, które nadal są na listach sprzedaży Beatport

Osoby kupujące muzykę w sklepie Beatport nie zapominają o klasykach gatunku. Oto EDMowe numery, które wciąż są w zestawieniach Top100.

nastia

Ciężko powiedzieć, czy to moda na nostalgię, czy zmęczenie obecnymi muzycznymi trendami – ale coraz częściej na listach portali streamingowych czy sklepów z utworami możemy znaleźć propozycje sprzed lat. Widzimy to nie tylko na polskim Spotify (o którym wspomnimy w oddzielnym artykule), ale także w zestawieniach Beatportu. Elektroniczną sieć co rusz w ostatnim czasie zalewają informacje o tanecznych klasykach wracających do Top100. My postanowiliśmy obecny stan ponadczasowych sztosów obecnych w czołowych klubowych zestawieniach sprzedaży zebrać w czteroczęściowej serii. Czas na podróż!

Beatport Top 100 – Dance / Electro Pop

Zaczynamy od kategorii “Dance / Electro Pop“. Nazwa może was nieco przerazić – ale klasyki tam na szczęście nie brak. Zaczynamy od miejsca 100., gdzie zameldowało się mające już niemal 30 lat “Freed From Desire” włoskiej wokalistki o pseudonimie Gala.

nastia

Miejsce 95. to nieśmiertelne “Levels” od będącego już po lepszej stronie tego świata Avicii‘ego. Data wydania – 2011 rok.

nastia

Kolejna pasująca do naszego konceptu propozycja to miejsce 58. i rok… 1989. To właśnie wtedy belgijska formacja Technotronic wydała ikoniczne “Pump Up The Jam“.

Pięć miejsc wyżej z kolei uplasowała się “Insomnia” od formacji Faithless. Pierwszy release tego klasyka miał miejsce 28 lat temu, w 1995 roku. W ramach ciekawostki – w kategorii “Trance” ten numer znalazł się jeszcze na pozycji 20.

W tej kategorii wyżej (konkretnie na 44. miejscu) jest już tylko ikona french touch’u – Modjo i “Lady“, które ukazało się w środku wakacji 2000 roku.

Beatport Top 100 – Mainstage

Zaglądamy dziś jeszcze do kategorii “Mainstage“, gdzie znajdziemy ten stricte mainstreamowy EDM. A tam na miejscu 96. wita nas “Play Hard” Davida Guetty. Kawałek ukazał się w 2013 roku i często gęsto hulał także w polskich rozgłośniach radiowych.

Oczko wyżej znajduje się jeden z bardziej rozpoznawalnych tracków Martina Solveiga. “Intoxicated” po 8 latach od premiery wciąż jest całkiem świeże i dobrze przyjmowane na imprezach. A o tym, że singiel ten ma nadal wzięcie, niech świadczy 95. miejsce w mainstage’owym zestawieniu Beatportu.

nastia

nastia

Pozycja 89. należy do prawdziwego klasyka. Gigi D’Agostino i jego “Bla Bla Bla” nadal są naprawdę dobrze wspominani – szczególnie przez starszych słuchaczy. I nie dziwi nas to wcale – wszak premiera tego numeru przypada na 1999 rok.

Kolejne dwie propozycje to festiwalowy elementarz. Najpierw miejsce 74. i ikoniczne “Under Control” Calvina Harrisa i Alesso

…a dalej miejsce 72. i remiks Alesso do “If I Lose Myself” zespołu OneRepublic. Obydwa numery pochodzą z 2013 roku, o którym to w kontekście EDMowych klasyków powiemy co nieco w najbliższych tygodniach.

Teraz miejsce 64., a tam “Show Me Love” od Robin S, czyli motyw, którego można spodziewać się na niemal każdym EDMowym festiwalu. Mimo 33 lat, które minęły od release’u, wciąż zdaje egzamin.

Na pozycji 55. jeden z naszych ulubionych kawałków Calvina Harrisa. “Feel So Close” ukazało się w wakacje 2011 roku i było jednym z ostatnich singli przed komercyjnym boomem na Szkota. O tym, jak ważny był to okres dla Adama niech świadczy fakt, że kolejnym wydanym singlem było… “We Found Love” z Rihanną.

A na koniec rok 2014 i dwie propozycje ze złotego okresu dla bigroomu. Tuż po sobie 45. miejsce i “Bad” Davida Guetty i duetu Showtek

nastia

…oraz 44. miejsce, na którym Dimitri Vegas & Like Mike z Martinem Garrixem w sprawdzającym się wciąż bardzo dobrze na festiwalach kawałkiem “Tremor“.

Warto jeszcze na sam koniec wspomnieć, że lista ta oparta jest na danych z 17 stycznia 2023 roku. Numery podane wyżej przedstawiamy jako przykład, zaś sprawdzając zestawienia Beatportu w innym czasie możecie znaleźć inne klasyki muzyki tanecznej. Sprawdzajcie i przypominajcie sobie, jak to się kiedyś grało!

nastia

Total
1
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?