Muzyczne festiwale to dla wielu osób dobre miejsce na odreagowanie trudów życia codziennego. Idea miłości, wzajemnego zrozumienia, tworzenia wspólnoty skupionej wokół muzyki oraz wolności jest z pewnością kusząca – co można było zobaczyć w szczególności podczas tegorocznych, pierwszych polockdownowych dużych festiwalach. Jak się jednak okazuje, niektórych ta miłość i wolność ponosi za bardzo.
Chodzi o…
Temat seksu na festiwalach jest stary jak same festiwale – i tak, powstawały w celu zgłębienia tego aspektu życia badania. Chociażby w 2016 roku firma Lovehoney porozmawiała z tysiącem festiwalowiczów – i z rozmów tych wynikło, że “najgoręcej” spośród eventów w UK jest na festiwalu Glastonbury. Więcej szczegółów znajdziecie pod tym linkiem.
Jednocześnie uprzedzamy pytania – nie, nie ma jeszcze takiego badania dotyczącego polskich festiwali.
Miłość wzięła górę nad muzyką
Do tematu nawiązujemy nie bez kozery – do sieci trafiło bowiem bardzo jednoznaczne wideo z odbywającego się w ubiegły weekend w Stanach Zjednoczonych festiwalu Nocturnal Wonderland. Tegoroczny lineup był naprawdę nielichą gratką dla fanów bass music i house’u – za deckami pojawili się między innymi Deadmau5, Flux Pavilion, Malaa czy Claptone. Jak się jednak okazało, u jednej z par miłość wzięła górę nad muzyką – co możemy zobaczyć na video opublikowanym na Twitterze.
Żeby nie było – na tym kilkunastosekundowym materiale nie ma ani grama nagości. Powiedzmy sobie jednak wprost – w taki sposób ludzie zwykle się na festiwalach nie bawią:
Look at these little nasty fucks. Retweet to spread awareness. This is not okay. 💀💀💀 #NocturnalWonderland @GlobalDanceGDE pic.twitter.com/AOPaN2FGzk
— Leotard 🚀 (@OhLeyo_) September 20, 2021
Spójrz na tych małych, paskudnych skurwieli. Prześlij dalej, aby zwiększyć świadomość. To nie jest w porządku.
Emocje wywołują emocje
Pod postem rozwinęła się niemała dyskusja. Pojawiły się nawet osoby uznające krytykę takiego sposobu “zabawy” na festiwalu za… kinkshaming (dla niewtajemniczonych w nowomowę – chodzi o krytykowanie czyichś specyficznych preferencji seksualnych).
Autor posta został także skrytykowany za… samo wrzucenie filmu do sieci bez zgody jego “bohaterów”.
Jeden z internautów dość trafnie odpowiedział na obydwa argumenty:
Ekshibicjoniści rozumieją, że każda zaangażowana strona musi się na to zgodzić. Nie robiąc tego, nie zasługują na szacunek ani przyzwoitość i powinny zostać skrytykowane w Internecie.
Sytuacja ma jeszcze jedno podłoże – tym razem prawne. Jak donosi portal EDM.com, jedna z kalifornijskich firm prawniczych przeanalizowała temat uprawiania seksu w miejscu publicznym. Według kancelarii Stephen G. Rodriguez & Partners, same miłosne uniesienia w dużych skupiskach ludzi nie są nielegalne. Świadkowie takiej sytuacji mają jednak prawo do pozwania osób biorących udział w takim stosunku, w wypadku gdyby taka sytuacja kogoś uraziła.
Mimo możliwości, taki finał sprawy nie jest raczej prawdopodobny – szczególnie, że “gołąbki” pozostały anonimowe. I w sumie to chyba jest to najlepsze rozwiązanie.