Nicky Romero

Nicky Romero zaczyna nowy rok z wysokiego “C”, ale to nie wszystko. Jak radzi sobie label Protocol w 2021?

Za nami premiera pierwszego w 2021 utworu Nicky’ego Romero. Z tej okazji sprawdziliśmy również pozostałe tegoroczne propozycje Protocol.

nastia

Muzyka jest takim obszarem biznesu, gdzie bardzo ciężko utrzymać wysoki poziom na przestrzeni kilku lat. Wielu artystów i wiele wytwórni nie wytrzymuje tempa narzuconego przez młode talenty i po prostu przegrywa w wyścigu. Niektóre labele gubią swój charakter i idą bardziej na ilość, a nie jakość. Dobrymi przykładami może być Revealed Recordings oraz Hexagon. Mówimy to z bólem serca, bo niegdyś te dwie marki uchodziły za czołówkę w branży prezentując jakościowe tracki. Oczywiście nadal trafimy tam na bardzo dobre utwory, ale kolokwialnie mówiąc – coś się popsuło.

Nic w przyrodzie nie ginie – kiedy jedni spadają, drudzy idą w górę. Nie da się ukryć, że STMPD RCRDS, czy Protocol są obecnie na fali wznoszącej. Obie te wytwórnie mają co najmniej dobre ostatnie 12 miesięcy. Dobrze przepracowany lockdown widać – a raczej słychać – gołym okiem. Dziś skupimy się na tej drugiej wytwórni – głównie za sprawą nowego singla Nicky’ego Romero, ale nie jest to jedyna mocna postać w rosterze.

nastia

Świeża krew w natarciu

Bardzo produktywny początek roku ma Timmo Hendriks – jeden z podopiecznych Nicka. Holender swoje pierwsze wydanie w Protocol miał w 2018 roku. Od tego czasu jego umiejętności wyraźnie urosły, a na swoim koncie ma między innymi collab z Dash Berlin. Timmo co prawda nie odkrył na nowo koła, ale za to jego progressive house przyjemnie wyróżnia się na tle innych. Słychać jego sznyt oraz styl. 2021 dla labelu Romero zaczął się właśnie od jego release’u.

nastia

Drudzy w wydawniczej kolejce Protocol byli Futuristic Polar Bears oraz Corey James. Ci państwo do grona “świeżaków” zaliczeni być nie mogą – przez te kilka lat udało im się zbudowaćdość solidną pozycję jako twórcy jakościowego EDMu. Nie inaczej jest w przypadku ich wspólnego dzieła, zatytułowanego “Aura”. Klimatyczny i bardziej mroczny progressive ze szczyptą groove‘u to jest coś, na co z pewnością możemy liczyć w tym roku ze stajni Protocol.

Spodziewany collab…

Wróćmy jeszcze na chwilę do początku tego tekstu. Zarówno Nicky Romero, jak i Hendriks tworzą w podobnym stylu i raczej kwestią czasu było połączenie ich sił. “Into The Light”, czyli ich wspólny track, to progressive house w prawdziwym tego słowa znaczeniu, ale raczej nikt nie powinien być zaskoczony. Całość podkreśla świetny wokal Davida Shane’a. Efekt końcowy jak najbardziej zasługuje na sprawdzenie.

Już pierwsze tegoroczne wydania wytwórni Nicky’ego Romero zapowiadają naprawdę wysoki poziom. I po raz kolejny użyjemy tych słów – otóż nikogo nie powinno to jakoś specjalnie zaskakiwać. Protocol Recordings trzyma bowiem fason od lat, a utrzymanie tej passy możemy określać w kategoriach formalności.


foto: rukes.com

nastia

nastia

nastia

Total
1
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?