Branża koncertowa jest jednym z sektorów gospodarki, który najbardziej ucierpiał podczas pandemii. Osoby związane z organizacją wydarzeń już od roku nie mogą pracować w swoim macierzystym środowisku. Prócz braku możliwości działania w swoim zawodzie, ucierpiały też budżety agencji koncertowych. Zarezerwowane przestrzenie, zaliczki, częściowo opłacone prace nad danymi trasami muzyków – to wszystko kosztuje. Na szczęście niektóre kraje są świadome kosztów i strat, jakie mają miejsce w czasach koronawirusa. Takie stanowisko reprezentuje norweskie Ministerstwo Kultury, które w ramach pomocy festiwalom rozdało 350 milionów koron. W przeliczeniu na naszą walutę daje to kwotę w wysokości ponad 150 milionów zł.
Poduszka finansowa
Niestety, nawet obecny sezon festiwalowy w Norwegii stoi pod znakiem zapytania. Pieniądze przyznane przez rząd mają być formą poduszki finansowej dla agencji koncertowych. Dzięki nim otrzymały możliwość organizacji wydarzeń w czasie letnim bez obaw o pieniądze, które mogą stracić, gdy będą zmuszeni je odwołać. Takie działania mają wesprzeć szybszy powrót lokalnego sektora kultury.
Na konferencji prasowej mającej miejsce na początku lutego na ten temat wypowiedział się Minister Kultury Norwegii Abid Raja.
Finansowe zabezpieczenie jest po to, by stworzyć warunki charakteryzujące się ogólną przewidywalnością, dzięki którym branża będzie mogła zacząć planować inne scenariusze i być pewnym, że gdy coś pójdzie nie tak, to będziemy mogli ich w tym wesprzeć. (…)
Minister Kultury Norwegii Abid Raja
Musimy być być przygotowani na wszystkie scenariusze, by branża festiwalowa i wakacyjny sektor miał zabezpieczenie i zapewnione minimum w postaci tutejszej siatki bezpieczeństwa. (…)
Teraz nie jest możliwe przewidzenie tego, czy w letnich wydarzeniach będzie mogło brać udział 200, 1000 czy 5000 osób. My tego nie wiemy.
Kto ile wziął?
Wsparcie finansowe od rządu Norwegii otrzymało wiele firm, w tym kilku gigantów lokalnej sceny eventowej. Do tej pory pieniądze wypłacono ponad 2000 potrzebującym. Pomoc otrzymał między innymi lokalny oddział największej światowej agencji koncertowej. Live Nation Norway otrzymało niemal 24,7 milionów NOK, co daje prawie 11 milionów złotych. Dodatkowo firma otrzymała osobne fundusze na swój festiwal Tons of Rock, który ma miejsce w Oslo. Wydarzenie to otrzymało zapomogę w wysokości 36,1 miliona NOK, czyli niemal 16 milionów złotych.
Działająca na terenie Skandynawii agencja All Things Live w ramach rekompensaty za 20 odwołanych koncertów, które miały odbyć się w 2020, dostało od ministerstwa 36,4 miliona NOK (ponad 16 milionów złotych). Firma jest odpowiedzialna m.in. za finlandzki WKND Festival, na którym w 2019 roku miała się pojawić Swedish House Mafia. Wsparcie również otrzymał festiwal Idylla (8,7 mln NOK, czyli prawie 4 mln zł), agencja Momentium Live (8,4 mln NOK, co daje 3,7 mln zł) oraz największa lokalna plażowa impreza goszcząca największe nazwy EDMu – Palmesus. Festiwal mający miejsce w Kristiansand zebrał 27,1 mln NOK (12 mln zł).
Komentarze branży
Na temat pomocy finansowej ze strony rządu wypowiedział się dla NRK szef mającego miejsce w Bodø The Park Festival.
To jest niezwykle ważny sygnał. Pozwala on nam spokojnie żyć. Do tego jako branża możemy normalnie planować imprezy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że otrzymaliśmy tak wcześnie ten sygnał.
Gøran Aamodt, szef The Park Festiwal
Kilka słów związanych ze wsparciem sektora koncertowego również wypowiedziała Kristin Danielsen – dyrektorka norweskiej Rady Kultury. Zaznacza ona wagę faktu, że rozdawane są publiczne pieniądze.
Najwięksi gracze w tej branży są też instytucjami, które zatrudniają dużą ilość osób i również są ważną częścią kulturalnego sektoru, który jest częścią łańcucha biznesowego. Dlatego chciałabym, żeby proces aplikacji zakończył się wcześniej. W tym samym czasie dla nas ważnym jest, by proces rekrutacji był bardzo szczegółowy. To są nasze wspólne fundusze, i w naszej gestii jest to, by były one zarządzane w jak najlepszy możliwy sposób.
Dyrektor norweskiej Rady Kultury Kristin Danielsen