Polska to nie wszystko – w Europie mamy wiele możliwości dobrej zabawy podczas festiwali. Zdecydowana większość wydarzeń tego typu odbywa się jednak w wakacje, a z pewnością nie brakuje osób, które chętnie przeżyłyby festiwalowy experience jeszcze wcześniej. I tu ze swoją propozycją jak w masło wchodzi hiszpańska Primavera Sound – uznana już marka na europejskiej scenie eventowej, o której nie wszyscy fani festiwali nad Wisłą mieli okazję usłyszeć. W 2023 roku może się to zmienić – a to za sprawą naprawdę potężnego lineup’u.
Duże wydarzenie
Przyszłoroczna edycja imprezy odbędzie się w dniach 31 maja – 4 czerwca (Barcelona) oraz 7-11 czerwca (Madryt). Lineup obfituje w pierwszoklasowe występy, nie tylko związane z taneczną elektroniką. Całe wydarzenie otworzy darmowa część, na której wystąpią Pet Shop Boys. Kolejne 3 dni to już główna część festiwalu, którego headlinerami są Blur, Halsey (1 czerwca), Kendrick Lamar, Depeche Mode (2 czerwca) oraz Rosalia i Calvin Harris (3 czerwca).
Na “nieheadlinerskich” pozycjach znajdziemy z kolei wiele nazwisk, które swobodnie headlinerskie sloty zająć mogłyby. Tym samym w Hiszpanii wystąpią chociażby Central Cee, Pusha T, Four Tet, Fred again.., Skrillex, FKA Twigs, Maneskin oraz Charlotte de Witte. Będziemy mieć także polską reprezentację. 2 czerwca w Barcelonie oraz 9 czerwca w Madrycie wystąpi bowiem VTSS w secie b2b z berlińskim reprezentantem o pseudonimie LSDXOXO.
Warto wspomnieć także, że cały event zakończony zostanie stricte elektronicznym dniem. W składzie wielkiego finału Primavera Sound 2023 znajdziemy takie aliasy, jak CamelPhat, Diplo, Purple Disco Machine (Barcelona) oraz Vitalic (Madryt).
To nie będzie tania impreza
Sprzedaż biletów startuje już 1 grudnia. Będzie to jednak nietania impreza – czterodniowy karnet kosztuje bowiem 325 euro + podatki. Więcej szczegółów znajdziecie pod tym linkiem.