Media społecznościowe i łatwy dostęp do technologii sprawiły, że obecnie każdy z nas, jeżeli poczuje w sobie choć odrobinę talentu, może dać upust swojej kreatywności, skomponować utwór i pokazać go światu. Jak się okazuje, takich osób jest bardzo dużo. Pokazuje to najnowszy raport Luminate. Patrząc na zawarte w nim liczby, chciałoby się przytoczyć kultową kwestię z filmu “Drogówka”.
Ile, k***a?
Luminate, znany dawniej jako Nielsen SoundScan i MRC Data to system monitorowania sprzedaży nośników muzycznych w USA i Kanadzie. Według jego ostatniego raportu na platformach streamingowych w I kwartale 2023 r. znalazło się 10,8 mln muzycznych plików audio. To aż 120 000 utworów dziennie! Dla porównania – w 2022 r. średnia liczba nowych plików audio dodawanych dziennie wynosiła “zaledwie” 93,4 tys. Zaś 16,4 mln to liczba utworów, które ukazały się na przestrzeni całego 2018 roku – zaledwie około 6 milionów więcej, niż w samym pierwszym kwartale tego roku.
Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie pliki stanowią tradycyjne utwory muzyczne. Część z nich stanowią chociażby białe szumy i dźwięki wygenerowane przez sztuczną inteligencję.
Jest popyt, jest podaż?
W raporcie Luminate znajdziemy także informację o wzroście konsumpcji. Według danych, liczba odtworzeń na platformach streamingowych w I kwartale 2023 r. zanotowała 23 procent wzrostu w porównaniu z I kwartałem 2022 r. W tej kwestii duży udział miał rynek amerykański, gdzie zaobserwowano wzrost na poziomie 14,2% w tym samym czasie. Według Luminate, najszybciej rozwijającymi się gatunkami w USA są m.in. muzyka latynoska i – uwaga -country.
Z wyżej przywołanych liczba płynie kilka istotnych przesłanek dla artystów. Po pierwsze, konsumenci rynku muzycznego są przebodźcowani. Odkrywając nową muzykę, naszą uwagę zwraca kilka z kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu utworów, których słuchamy. Nie jest też powiedziane, że te piosenki zagrzeją na stałe na naszej sprawdzonej playliście, do której często chętnie wracamy. Po drugie, rynek jest mocno przestarurowany. W efekcie, tylko niewielki procent artystów, którzy stoją na tymi 120 tysiącami utworów dziennie, osiągnie sukces na poziomie krajowym lub międzynarodowym. Potwierdzają to chociażby statystyki o zarobkach w świecie muzyki elektronicznej, gdzie ze swojej pasji utrzymuje się jedynie co piąty twórca.
