31 sierpnia bawiliśmy się w Krakowie na ostatnich koncertach tegorocznej edycji festiwalu Rockowizna. Choć minęło już trochę czasu od tego wydarzenia, to jeszcze nie wszyscy otrząsnęli się z emocji. W mediach społecznościowych sporadycznie pojawiają się jeszcze posty związane z wspomnianym festiwalem, a galeria zdjęć powiększa się o kolejne koncertowe kadry występujących artystów. Świetnie dobrany lineup i dobra organizacja festiwalu sprawiły, że teren Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie odwiedziły rzesze fanów mocniejszych brzmień.
Ważnym aspektem tegorocznej edycji był koncert zespołu Coma, który reaktywował się po pięcioletniej przerwie. Band był powodem, dla którego wielu ludzi wpadło na tę imprezę, co wnioskujemy po ilości comowego merchu na terenie całego festiwalu. Kolejnym niemniej ciekawym punktem programu okazał się występ szwedzkiej grupy Royal Republic, która rozgrzała publiczność do czerwoności. Chłopaki zdecydowanie mają talent do pozyskiwania sobie zwolenników. To pierwszy rok, w którym na Rockowiźnie pojawił się zagraniczny zespół. Jesteśmy ciekawi tego, co przyniosą przyszłe edycje.
Pozostałe zespoły również nie zawiodły: The Bill z niesamowitą energią, Pull The Wire z efektami pirotechnicznymi, dająca z siebie wszystko, jak zawsze, Łydka Grubasa oraz Lemon ze swoją muzyczną wrażliwością. Początkowo można było stwierdzić, że zespół Lemon nie pasuje do listy wykonawców Rockowizny, czy w ogóle do charakteru całej imprezy. Głos Igora Herbuta szybko rozwiał jednak cały sceptycyzm. Był to fenomenalny występ, który na długo pozostanie w sercach osób obecnych na miejscu.
Kolejna edycja w drodze
Organizatorzy wydarzenia długo nie trzymali nas w niepewności i już po zakończeniu tegorocznej edycji festiwalu, w sieci zaczęły się pojawiać informacje o powrocie Rockowizny w przyszłym roku. Tak jak w tym roku, daty będą trzy:
- 8-9 sierpnia – Gdańsk
- 21-23 sierpnia – Poznań
- 29-30 sierpnia – Kraków
Organizatorzy zapowiedzieli, że „będzie mocno, będzie prawdziwie, będzie rockowo” i brzmi to co najmniej obiecująco. My zastanawiamy się, w którym kierunku podąży festiwal, który – mimo krótkiego stażu na koncertowej arenie Polski – rozwija się w szybkim tempie. Czy kolejna edycja zaskoczy nas innymi zagranicznymi nazwami? Tegoroczna kampania pokazała, że Rockowizna nie zamyka się jedynie w obrębie polskiej muzyki rockowej i jest otwarta na ciekawe zestawienia w listach wykonawców. Can’t wait!
foto: Lorin Frejno, Koncert zespołu Coma na Festiwalu Rockowizna 2024 w Krakowie