Mało kto w 2011 roku spodziewał się, że “Calling” po ponad dekadzie będzie wspominane jako jeden ze sztandarowych utworów tzw. “złotej ery EDMu”. Progresywny singiel duetu Sebastian Ingrosso i Alesso najpierw zawojował festiwale, by w 2012 roku – już z wokalem Ryana Teddera z OneRepublic – wjechać do rozgłośni radiowych. Były to na tyle sprzyjające tanecznej elektronice czasy, że ten styl docenili także szefowie muzyczni polskich radiostacji, co – powiedzmy sobie wprost – obecnie jest nie do pomyślenia.
A co, gdyby ten trzyosobowy skład znów postanowił stworzyć coś wspólnego? Po tym, co w ostatnich dniach działo się na insta stories Szwedów i Amerykanina, nadzieje miały prawo się wzbudzić.
A może followup?
W ubiegły weekend Ryan Tedder postanowił wspomnieć na swoim Instagramie “Calling”, komentując przy okazji:
Wspomnienia. Nadal to kocham. Czy powinniśmy zrobić kolejny (kawałek – przyp.red.)?
Alesso zrepostował tego storiesa, dodając przy okazji:
ZRÓBMY TO!
Powstrzymajmy jeszcze konie…
O ile taki scenariusz byłby naprawdę przyjemny dla chyba każdego fana EDMu, to tutaj trzeba nieco ostudzić emocje. Cała trójka zainteresowanych raczej się obecnie nie nudzi – Ryan cały czas tworzy materiał dla OneRepublic (i nie tylko), Alesso także nie próżnuje, szykując między innymi collab z Martinem Garrixem, a Ingrosso – oprócz Swedish House Mafii – wkrzesił ostatnio (wraz ze Steve’m Angello) projekt Buy Now. Poza tym – zazwyczaj od tego typu luźnych zapowiedzi do oficjalnego release’u potrafi minąć naprawdę sporo czasu. Pozostaje więc po prostu mieć nadzieję, że coś od tego trio jeszcze trafi na nasze głośniki. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby był to festiwalowy progressive house jak za starych dobrych czasów – ale nie styl jest ważny, a to, czy utwór będzie po prostu dobry!
foto: Anthony Mooney