Bez wątpienia powrót jednego z najbardziej wpływowych zespołów muzyki elektronicznej XXI wieku był najważniejszym wydarzeniem kończącego się właśnie roku. Mowa rzecz jasna o kolektywie Swedish House Mafia. Podczas tegorocznego Ultra Music Festival w Miami Axwell, Sebastian Ingrosso oraz Steve Angello ponownie wystąpili na jednej scenie, prezentując energetyczny i wypełniony przebojami całej trójki set. Występ ten miał do tego swoją symbolikę – panowie przecież kończyli działalność w tym samym miejscu, praktycznie w tym samym momencie roku 2013.
Wydawałoby się, że tak spektakularne powroty zajmują długie miesiące, albo nawet i lata – weźmy pod uwagę chociażby fakt, iż relacje całego trio podczas “One Last Tour”, powiedzmy sobie szczerze, nie należały do najlepszych. Ostatnio jednak była menadżerka SHM, Amy Thomson, podzieliła się paroma smaczkami z tzw. backgroundu. Jak się okazuje, cała procedura powrotu wcale nie była taka skomplikowana, jak to mogłoby się wydawać. Wystarczyła krótka wiadomość od współzałożyciela marki Ultra, aby sen stał się rzeczywistością…
“(…) Wysiadłam z samochodu, kierując się na lotnisko, żeby polecieć do Szwecji, kiedy @adamrussakoff (współzałożyciel marki Ultra) zadzwonił do mnie i powiedział: ‘no dawaj Amy, już czas’. Tydzień później wszystko było ustalone. Siedziałam z nimi w pokoju; oni autentycznie nie widzieli się ze sobą przez 5 lat. Piliśmy kawę. 3 miesiące później byłam na tej scenie o 6 rano w skórzanej kurtce, gdzie testowaliśmy lasery – dobrze, że od nich nie spłonęłam. Nigdy nie mieliśmy okazji do przetestowania tych ogni, które miały być tak wysokie tylko dla SHM, ale jednak udało się i ci trzej przyjaciele, którzy nie widzieli się przez 5 lat, byli otoczeni przez ten ogień (…). Pomysł z ogniem powstał na spotkaniu, gdzie uznaliśmy, że “na litość boską, nikt nie może zdecydować się co zrobić, więc po prostu spalmy wszystko!” Jak się później okazało, był to jeden z najlepszych momentów jakie kiedykolwiek przeżyłam podczas koncertów!”
https://www.instagram.com/p/BqwoBk_nW3k/?utm_source=ig_embed
Występ ten z całą pewnością przejdzie do historii, szczególnie z reacji aury tajemniczości, którą występ był owiany praktycznie do samego końca. Element zaskoczenia, oraz to, na jakiej wysokiej scenie grali Szwedzi (musieli wspinać się na nią po drabinie) spowodowało kompletne szaleństwo wśród fanów. Na 2019 rok zaplanowana jest trasa koncertowa kolektywu – na ten moment znamy dosłownie kilka lokalizacji koncertów, jednak po cichu liczymy, że Szwedzka Mafia zaprezentuje swój występ także przed polską publicznością…