Złośliwi powiedzieliby, że zauważamy to dość późno, wszak temat z nagłówka ma już parę tygodni. Być może – niemniej jednak lepiej późno niż wcale, szczególnie że to wydanie ukazało się w szerszej dystrybucji dopiero w ostatnim czasie. A jest to zdecydowanie release wart uwagi, i to nie tylko z racji osiągnięć na kultowej platformie do kupowania muzyki. Co istotne do podkreślenia – polskich osiągnięć.
Już pod koniec stycznia użytkownicy platformy Beatport mogli zakupić EPkę zatytułowaną „2030„, za którą stoją Siasia i Peter Fern. Panowie pochodzą z dwóch różnych krańców kraju – pierwszy jest z Katowic, a drugi ze Szczecina – ale w żadnym stopniu nie przeszkodziło im to w kolejnej już muzycznej kooperacji. Kolejnej, ponieważ Łukasz i Piotr mają w swoich dyskografiach już kilka collabów. Najnowszy z nich, wraz z dwoma remiksami, za którymi stoją Arthur Keen i Tom Rotzki, najwyraźniej spodobał się tym, którzy lubią buszować po beatportowej kategorii „Techno (Raw / Deep / Hypnotic)„. I niech świadczy o tym osiągnięcie miejsca na samym szczycie tego konkretnego rankingu, a także 17. miejsce w rankingu bez podziału na gatunki. W kategorii poszczególnych utworów najwyżej (miejsce 12.) dostał się remiks Arthura Keen’a, na 17. udało się zawędrować oryginałowi, zaś dwa oczka niżej – wersji Toma Rotzkiego.
Techno z kategorii „poza trendami”
Dlaczego, mimo kilku tygodni od tych wydarzeń, piszemy na temat tej EPki? Powód jest prosty – w końcu można się z nią zapoznać na platformach legalnego streamingu muzyki. „2030” przez kilka tygodni było dostępne tylko i wyłącznie w sklepach takich, jak Beatport. Na szeroką premierę musieliśmy poczekać aż do marca – a było na co czekać. Zaprezentowane nakładem labelu Naked Lunch wydawnictwo zdecydowanie się broni pod względem energii, potencjału klubowego oraz swego rodzaju oldschoolowości. Żadna z trzech opublikowanych wersji nie zahacza o popularne obecnie hard techno i reprezentuje to, co jeszcze jakiś czas temu można było swobodnie określić „mocniejszym techno”. Tego typu muzykę trzeba jednak umieć zrobić dobrze – i to polskiemu duetowi, podobnie jak remixerom, się udało.
„2030” możecie sprawdzić poniżej.