To koniec klubu Mega Music Wilga? Lokal spłonął, nie był ubezpieczony

Właściciel dyskoteki Mega Music Wilga w rozmowie z reporterem “Faktu” przyznał, że nie ma pieniędzy na odbudowę.

pdc

Trzy dekady działała jak dotąd dyskoteka Mega Music w miejscowości Wilga (okolice Garwolina w woj. mazowieckim). Fani bardziej ambitnych brzmień co prawda nie mieli tam za bardzo co szukać, ale mimo to frekwencja na imprezach dopisywała. Niestety, wiele wskazuje na to, że historia tego lokalu dobiega końca. W niedzielny wieczór doszło bowiem do pożaru, który stawia pod dużym znakiem zapytania dalszą przyszłość imprezowni.

Pożar w klubie

Do zdarzenia doszło około godziny 20 w niedzielę 16 lutego. Wówczas w lokalu odbywała się impreza charytatywna na rzecz odbudowę domu, który spłonął w pożarze. W trakcie wydarzenia w klubie zaczął rozprzestrzeniać się dym, po którego stwierdzeniu ewakuowano uczestników. Niedługo potrwało, zanim w pomieszczeniach pojawił się ogień. Mimo akcji straży pożarnej, cały budynek stanął w płomieniach. Dogaszanie pogorzeliska trwało jeszcze w poniedziałek.

pdc

Na stronie internetowej dziennika “Fakt” pojawiła się wypowiedź właścicieli klubu. Państwo Andrzej i Hanna, jak się okazuje, na przestrzeni lat włożyli w rozwój dyskoteki około 10 milionów złotych.

pdc

Klub był naszą pasją. Zrobiliśmy wszystko, żeby to miejsce stało się bezpieczne, otwarte i pełne pozytywnej energii. Nie potrafię uwierzyć, że to wszystko zostało zniszczone w jednej chwili. Budowałem ten obiekt wiele lat i włożyłem w niego aż 10 milionów złotych. Wszystko poszło z dymem w ciągu jednego wieczoru.

Na domiar złego lokal miał nie być ubezpieczony. Tym samym właściciele nie otrzymają pieniędzy za szkody, które powstały w wyniku pożaru. Mało tego – z racji braku wystarczających środków nie zanosi się na to, aby klub miał zostać odbudowany.

To miejsce tworzyłem 30 lat. Teraz już nie jestem w stanie go postawić na nowo. Nie mamy słów na to, co czujemy. To już koniec klubu.


foto: Garwolińska TV

pdc

Total
0
Shares
☕ Postawisz nam kawusię?