Koronawirus nadal nie odpuszcza – tym samym branża klubowa oraz eventowa wciąż pozostają zamknięte. Światełko w tunelu dają szczepionki oraz tak zwane szybkie testy, za których pomocą będzie można sprawdzać uczestników przed wejściem na teren imprezy, lecz to jeszcze nie oznacza powrotu muzycznych wydarzeń. Belgijski gigant Tomorrowland decyzję odnośnie tegorocznej edycji ma podjąć w marcu.
Wspólna decyzja
Organizatorzy Tomorrowland’u wraz z innymi belgijskimi promotorami właśnie na połowę marca umówili się na konferencję telefoniczną z miejscowym rządem. To właśnie wtedy mają być podjęte jakiekolwiek decyzje odnośnie letnich festiwali na terenie kraju. Tak późna data ustaleń ma dość proste uzasadnienie – wszak będzie wtedy więcej wiadomo na temat szczepień i rozwoju pandemii.
Z całego serca mam nadzieję, że festiwale, które nie były możliwe w zeszłym roku, znowu powrócą, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, aby coś więcej mówić
Jan Jambon – belgijski Minister Kultury
Robią swoje
Organizatorzy Tomorrowlandu pracują nadal tak, jakby impreza miała się odbyć w normalnych warunkach. Na stronie internetowej festiwalu jest zapewnienie, że impreza będzie przestrzegała obostrzenia, jakie nałoży belgijski rząd.
Obecnie trwają przygotowania do Tomorrowland 2021. Podczas przygotowań będą ściśle przestrzegane instrukcje rządowe. (..) Mamy nadzieję, że tego lata będziemy mogli świętować miłość, jedność i przyjaźń z wami wszystkimi
Na chwilę obecną wszystko jest możliwe, do podjęcia decyzji zostało bowiem dwa miesiące. W ciągu tego czasu może się wiele wydarzyć. Mamy jednak nadzieję, że sytuacja się na tyle ustabilizuje, by baśniowa kraina znów mogła przyjąć uczestników z całego świata.